sobota, 20 lipca 2013

Rozdział 69.

*Oczami Lilly*

Przebudziłam się w dość ciemnym pomieszczeniu. Zasłony zaciągnięte były na całej szerokości okna.
Usiadłam na łóżku , za wszelką cenę próbując sobie przypomnieć gdzie jestem i co się właśnie dzieje. Ach... no tak , w końcu przypomniałam sobie co w przeciągu ostatnich dni działo się z moim życiem. Nagle drzwi od pomieszczenia w którym się znajdowałam uchyliły się.
-Nie śpisz już ? - w drzwiach ukazał się Justin .
- Właśnie przed chwilą się obudziłam - próbowałam posłać mu uśmiech , ale nie mogłam.
Nie mogłam teraz okazywać innych uczuć niż ból , smutek czy cierpienie.
- Mogę jakoś pomóc ? - poczułam jak siada na brzegu łóżka .
Nie odpowiedziałam a mój wzrok błądził po całym pokoju. Podsunełam nogi bliżej siebie i objęłam je ramionami. Kątem oka widziałam jak chłopak ciągle mnie obserwuje.
-Lils milcząc niczego nie naprawisz . Ucieczka to był zły wybór , na prawdę. - zaczął.
- Justin , nie pomagasz. - mówiłam szeptem.
Chłopak nic nie odpowiedział , wbił tylko wzrok w podłogę.
- Co miałam innego zrobić ? Żyć normalnie i udawać , że nic się nie stało ? - mój głos stawał się coraz głośniejszy.
- Nie , absolutnie nie. Powinnaś powiedzieć o wszystkim Harry'emu , a nie uciekać .
- Miałam mu to wszystko powiedzieć , tak prosto w oczy i zrójnować mu życie ? Ty sobie nawet nie wyobrażasz jak on pragnął dziecka , to było jego marzenie ! - dałam upust moim emocjom.
- Zobaczysz on tego tak nie zostawi , mogę się założyć , że zrobi wszystko tylko po to żeby dowiedzieć się gdzie jesteś . A wtedy co się stanie ? Myślisz , że wtedy tak łatwo będzie ci się przyznać , że stchórzyłaś ? Nie , właśnie to będzie najgorsze . - słuchałam uważnie tego co mówił , a po moich policzkach zaczęły płynąć łzy.
Przyciągnęłam nogi jeszcze bardziej do siebie , chowając głowę między ramionami. Mówił prawdę , uświadomił mi jak wielki błąd popełniłam.
- Wiem , że możesz mnie teraz nienawidzieć , ale jako twój przyjaciel musiałem ci to powiedzieć , po prostu musiałem . - powiedział i wyszedł z pokoju.
Nastrój panujący w pomieszczeniu doskonale oddawał to jak sie czułam . Ciemność , pustka i bezsilność . Mój nastrój był beznadziejny .Uciekłam bo , stchórzyłam ...


*Oczami Harry'ego*


Kolejny dzień i coraz większa pustka w moim sercu. Wyjechała i nawet nie wiem gdzie się teraz znajduje. To wszystko było takie trudne. Wszyscy dookoła próbowali mnie pocieszać , że będzie dobrze , myśleli że będę tak naiwny i uwierzę . Jak ma być wszystko dobrze , skoro jej nie ma przy mnie ? Świat przestał mieć dla mnie znaczenie bez niej . To właśnie ona jest powodem dla którego żyję. Gdzieś w środku mnie jest część która zawzięcie wierzy , że ona wróci , że to wszystko okaże się beznadziejnym żartem. Niestety realia zbyt często nie dają mi tak myśleć. Przeze mnie zespół traci na wszystkim , przestaliśmy koncertować . Nie mógłbym cieszyć się występami w tej sytuacji. Codziennie mi się śniła , zawsze była promiennie uśmiechnięta , jej głos , śmiech wszystko było takie realne . Niestety to były tylko sny . Skoro mogę być z nią tylko w snach , może powinienem śnić już na zawsze ? W głowie przewijały mi się setki scenariuszy co by było gdyby ...
Nie mogłem znieść przerażającej ciszy w sypialni , wstałem i podszedłem do szafy. Kiedy ją otworzyłem poczułem zapach perfum Lils . Mocno zacisnąłem pięści i obiecałem sobie , że będę silny. Wyjąłem wielką torbę sportową i postawiłem ją przy drzwiach mojej sypialni. Przebrałem się w dresy , założyłem bluzę jednocześnie naciągając kaptur na moją głowę . Do uszu wsadziłem słuchawki .
Wychodząc z pokoju wziąłem torbę i udałem się do swojego auta . Tylko jedno miejsce mogło sprawić, że przestane o tym wszystkim myśleć , choćby na moment . Ruszyłem drogą prosto do siłowni Tom'a . Kiedy byłem już na miejscu przywitałem się z nim i od razu zaczęliśmy trening . Wielkie rękawice sprawiały , że moje ciało czuło wielki przypływ energii . Każdy kolejny cios w worek treningowy wymierzałem z coraz to większą siłą . Tu u Tom'a mogłem dać upust swoim emocjom , wyżyć się . Boks zacząłem trenować już jakiś czas temu , ale traktowałem go tylko jako rozrywkę. Teraz to mój obowiązek bo nie wiadomo co stanie się Lils , a ja muszę być gotowy na wszystko .
MUSZĘ BYĆ SILNY .

*Oczami Lilly*


Przez ostatni czas nie robię nic innego , poza leżeniem i cierpieniem.
Wzięłam do ręki swój telefon i włączyłam zdjęcia. Od razu znalazłam masę zdjęć chłopaków i Rose. Tęskniłam za nimi , cholernie tęskniłam ale nie wiedziałam co mam zrobić. Mam zostać tu u Justin'a i się ukrywać ? Czy mam wrócić do domu i przyznać się ?  Wiem , że kiedyś będę musiała to zrobić ale jeszcze nie teraz , nie jestem gotowa. Nadal nie mogę w to uwierzyć, że nie będę mogła mieć dzieci . Nadal się dziwicie , że uciekłam ? To wszystko jest trudne , zbyt trudne . Wrócę , mam nadzieję , że nie stchórzę ...
Nie wiem czemu , ale czuje że stanie się coś złego . Mam złe przeczucia ... 


_______________________
Witaaam xxx
Rozdział może nie jest najdłuższy , ale na prawdę nie jestem w stanie żeby go bardziej dokończyć.
Przepraszam xxx

To się narobiło !
I jeszcze więcej akcji będzie w najbliższych rozdziałach .
Zapewniam , że to wszystko dopiero się zaczyna.

Buziaaaki xx - Ronnie .

12 komentarzy:

  1. Fajny. ;) Ale szkoda że tak późno. :( Piszesz najlepsze opowiadania. =D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny rozdział. Jestem bardzo ciekawa jak sytuacja się rozwinie ;) Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Krótki, ale świetny . Szkoda, że tak późno, ale ważne, że wgl jest . Nie moge doczekać sie nastepnego . Piszcie szybko . :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeenyy ale się porobiło. Rozdział świetny ;> Nooo i nie mogę się doczekać następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe co bd z tym dalej, dziewczyno normalnie gdy czytam nie czuje gdyby to pisała normalna dziewczyna tylko pisarka aż tak świetnie:P
    Zapraszam do mnie
    http://one-meeting-another-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. To się dzieje , hihi nie dodajecie teraz co pare dni nowych rozdziałow ale to nic są wakacje i wgl trzeba sie wyszalec a my czekamy z utesknieniem na next <33 życze weny :**
    Zapraszam http://onedirectiononedreamonelove.blogspot.com/
    Nie ma zdnych komciow :( ale mam nadzieje ze powiecie mi co sadzicie o tym blogu moze nie da sie dodac koma czy cos ... pplosee o pomoc to moj i kolezanki 1 blog i narazie mało sie dzieje ... z gory dziekuje :**

    OdpowiedzUsuń
  7. GENIALNY. Ale sie porobiło.

    OdpowiedzUsuń
  8. Superrr.! <3
    Czekam na nastepny i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze .! xxx.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieje, że Lili wróci . A rozdział boski . *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mogę się doczekać następnych rozdziałów ;> Piszesz bosko.

    OdpowiedzUsuń