Przystrojony kościół , masa gości. Wszystko było pilnie strzeżone. Na ceremonię zaślubin przyjechała cała rodzina Louisa i Vivianny . Nie zabrakło także rodzin chłopców. Przed kościołem krzątali się goście , rodzice Louisa chodzili cali poddenerwowani . Nagle podjechała biała limuzyna. Pierwsze wysiadły z niej bliźniaczki , siostry Lou , zaraz za nimi Vivianna w przepięknej śnieżnobiałej sukni i Louis w czarnym , eleganckim garniturze. Za parą młodą z limuzyny wyłonili się ich świadkowie , mianowicie Harry i Lilly. Goście widząc najważniejsze osoby w tym dniu , weszli do kościoła i zajęli miejsce w ławkach . Wchodząc do kościoła , bliźniaczki sypały płatki róż , a zaraz za nimi szli Lou i Viv oraz Harry i Lilly . Wszystko było tak idealnie dopracowane . Każda ławka była przystrojona kwiatkami, specjalnie został wynajęty skrzypek i wokalistka , która wszystkich zachwycała swoim głosem .Kiedy państwo młodzi doszli do ołtarzu , podszedł do nich pastor. Louis i Vivianna ustali przed nim i złapali się za ręce . Harry podszedł i wręczył im obrączki .
- Vivianno powtarzaj za mną . - ledwo słyszalny głos pastora . - Ja Vivianna Parks ...
- Ja Vivianna Parks , biorę sobie ciebie Louisie Tomlinsonie za męża i ślubuję Ci miłość , wierność i uczciwość małżeńską oraz , że Cie nie opuszczę aż do śmierci . - Vivianna nałożyła obrączkę na palec Louisa .
- Teraz czas na ciebie Louis ... - znowu ledwo co w głośnikach zabrzmiał głos pastora - Ja Louis Tomlinson ...
- Ja Louis Tomlinson biorę sobie ciebie Vivianno Parks za żonę i ślubuję Ci miłość , wierność i uczciwość małżeńską oraz , że Cie nie opuszczę aż do śmierci . - chłopak wsunął obrączkę na palec Vivianny , a na jej twarzy można było dostrzec pojedyncze łzy.
Ich usta połączyły się w pocałunku , zapieczętowując złożoną sobie przed chwilą obietnicę .
W kościele rozbrzmiały brawa i śmiech , co druga osoba płakała ze szczęścia . Viviana wzięła mikrofon do ręki .
- Dziękujemy wszystkim za przybycie. Chciałabym powiedzieć kilka słów o tym , co właśnie się stało. Zdobyłam nowych rodziców - wskazała na rodziców Louisa - Niestety bardzo żałuję , że nie ma tutaj ze mną moich biologicznych rodziców . Bardzo chciałabym , żeby widzieli moje szczęście , to ile osiągnęłam w życiu , to jaką kochającą mam rodzinę . - Louis podszedł i objął Viv ramieniem . -Brakuje jeszcze jednej ważnej osoby z naszego życia , Issy mam nadzieję że jesteś gdzieś tam na górze i cieszysz się z tego dnia tak samo jak my . - powiedziała i lekko uniosła głowę do góry . Louis pocałował Viv w głowę . - Zapraszamy wszystkich na wesele . - powiedziała a ceremonia zaślubin się skończyła . Goście zaczęłi gratulować parze młodej i wręczać im prezenty .
*Issy*
Nigdy nie zastanawiałam się nad tym jak umrę .Śmierć z poczuciem kochania , przez najbliższą osobę nie była taka straszna. Nie chciałam mu tego zrobić , nie chciałam tak bardzo skrzywdzić Nialla . Niestety to wszystko zgotował mi los , takie jest życie .
*Lilly*
Przez ostatnie 2 lata moje życie zmieniło się diametralnie. Gdyby wcześniej ktoś powiedział mi, że będę z Harry'm Stylesem a moja najlepsza przyjaciółka wyjdzie za mąż za Louisa Tomlinsona to wybuchnęłabym gromkim śmiechem. Jednak wszystko było prawdą, wszystko dosłownie wszystko było dalekie od moich największych marzeń .Dalekie , ale za razem definitywnie lepsze.
*Vanessa*
Od małego rodzice zawsze mnie rozpieszczali,zawsze dostawałam to czego chciałam. Wyjazd do Anglii to był pierwszy odważny krok w moim życiu. Pierwszy krok , który nauczył mnie odpowiedzialności i pokazał mi jakie jest prawdziwe , dorosłe życie. Od zawsze zbierałam wspomnienia, z czego jestem dumna. Dzięki temu teraz mogę otworzyć kuferek zwany wspomnieniami i delektować się każdą chwilą . Każdą chwilą spędzoną z dziewczynami i chłopcami , każdą wspólną chwilą spędzoną z Zayn'em .
*Harry*
Od kiedy poznaliśmy dziewczyny, nasze życie nie było już takie jak kiedyś. Całkowicie się zmieniło.Od początku zakochałem się w Lilly . Wcześniej byłem w wielu związkach , ale zawsze nie trwały długo. Związek z Lilly to co innego. Mam wieeelkie plany co to tego .
*Zayn*
Nigdy nie pomyślałbym, że to wszystko się tak potoczy. Kto obstawiłby , że jestem zdolny do tego żeby aż tak kogoś pokochać ? No właśnie .. To wszystko trafiło mnie jak grom z jasnego nieba. Sam nigdy bym się tego nie spodziewał. Ale teraz nie wyobrażam sobie bez niej życia, jej jego nie rozłącznym elementem .
*Vivianna*
Nigdy nie myślałam, ze tak zakończy się ta historia. Ja i mężczyzna moich marzeń, mój ideał stoimy przed ołtarzem i składamy przysięgę małżeńską. Ludzie zawsze postrzegali mnie jako beszczelną chamska i podłą, a tutaj proszę całkiem inna osoba. Wiedzieli, ze uwielbiam imprezować i nigdy by nie pomyśleli, że teraz wychodzę za mąż lub będę mieć dziecko. Czy marzyłam o takim życiu ? Oczywiście... ze nie. W wieku 20 lat chciałam być wolna jak ptak i bawić się, korzystać z życia lecz gdy spotkałam Louisa, zmieniłam priorytety. Teraz chce być dobra matka i zona. Przyznacie mi racje, ze dziwnie to brzmi - Vivianna Tomlinson, żona sławnego na cały świat Louisa Tomlinsona i członkini zespołu Go Ahead. Na pewno kiedyś będę śmiać się z tej historii.
*Louis*
Dokładnie pamiętam dzień w którym poznałem dziewczyny. Nie szykowało się na nic nadzwyczajnego, a jednak stało się... Poznałem miłość, miłość swojego życia. Do dzisiejszego dnia w głowie mam słowa Harrego : ' żebyś później nie płakał mi w rękaw, że Ci znowu dała kosza ' Ha i co ?! Teraz jest moim aniołkiem. Boże... tak ten czas leci. Każdą chwilę dokładnie pamiętam. Pierwsza randka, pierwszy pocałunek, wiadomość o ciąży, przyjście na świat Rose, porwanie Viv i oświadczyny. Mam nadzieję, że los nie będzie chciał nas rozdzielić.
*Niall*
Zostawiła mnie. Odeszła, tak po prostu. Patrzę na nasze wspólne zdjęcia, a łzy same lecą mi po policzkach. Mówię, że daje radę i nic mi nie jest, ale gdy jestem sam rozrywa mnie od środka. Issy... ona była moim narkotykiem, który codziennie brałem. Była jak dawka heroiny potrzebnej narkomanowi do życia. Była... moim skarbem.
*Liam*
Żyć nie umierać. Każda chwila jest wyjątkowa, więc trzeba korzystać z życia ile się da. Nie żałuję, że tak to się kończy. Cieszę się, że jest tak jak jest. Mogę skupić się na swojej pracy i karierze. Na pewno znajdę jeszcze miłość, ale nie śpieszno mi do niej. Czekam na tą jedyną.
I tak to wszystko się kończy. Kończy się historia , która na waszych oczach miała swój początek , a właśnie teraz się kończy. Oba zespoły zakończyły swoją karierę , angażując się w swoje życie rodzinne. Harry i Lilly wzięli ślub , a teraz czekają na swojego upragnionego dzidziusia . Wszystko potoczyło się dobrze i Lills zaszła w ciążę. Zayn i Vanessa przygotowują się aby zapieczętować swój związek. Niall zbiera się po stracie Issy. Liam... Liam poszedł w swoją stronę. A nasi zakochani po uszy w sobie Vivianna i Lou ? Wychowują razem malutką Rose i czekają aż w ich życiu pojawi się nowy członek rodziny.
CHCIAŁABYM WSZYSTKIM BAAARDZO SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ ZA TO, ŻE BYLIŚCIE Z NAMI PRZEZ TEN CAŁY CZAS. NIE ZAWSZE WSZYSTKO SZŁO ZGODNIE Z HARMONOGRAMEM I PO NASZEJ MYŚLI , ALE WYBYLIŚCIE CIERPLIWI I CZEKALIŚCIE NA ROZDZIAŁY. PRZEDE WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ ELLS. ZA TO , ŻE BYŁA ZAWSZE ZE MNĄ KIEDY TEGO POTRZEBOWAŁAM, ZA TO ŻE ZYSKAŁAM NOWĄ PRZYJACIÓŁKĘ I ZA WSPANIAŁĄ WSPÓŁPRACĘ . WASZE WSPARCIE , KOMENTARZE I WEJŚCIA NA BLOG BARDZO NAS MOTYWOWAŁY. TO CO ROBIŁAM PRZEZ KILKA WSPANIAŁYCH MIESIĘCY , ZOSTAWI ZA SOBĄ JAKIŚ ŚLAD. ZAWSZE MOŻECIE SIĘ ZE MNĄ SKONTAKTOWAĆ , JEŚLI CHCECIE ( tt : <KLIK> )
PISANIE TEGO OPOWIADANIA , TO BYŁA CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ . JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ ZA TO , ŻE POZWOLILIŚCIE I DBALIŚCIE O TO ABY TEN BLOG ISTNIAŁ. KOOOCHAM WAS WSZYSTKICH . ~ RONNIE .
- Vivianno powtarzaj za mną . - ledwo słyszalny głos pastora . - Ja Vivianna Parks ...
- Ja Vivianna Parks , biorę sobie ciebie Louisie Tomlinsonie za męża i ślubuję Ci miłość , wierność i uczciwość małżeńską oraz , że Cie nie opuszczę aż do śmierci . - Vivianna nałożyła obrączkę na palec Louisa .
- Teraz czas na ciebie Louis ... - znowu ledwo co w głośnikach zabrzmiał głos pastora - Ja Louis Tomlinson ...
- Ja Louis Tomlinson biorę sobie ciebie Vivianno Parks za żonę i ślubuję Ci miłość , wierność i uczciwość małżeńską oraz , że Cie nie opuszczę aż do śmierci . - chłopak wsunął obrączkę na palec Vivianny , a na jej twarzy można było dostrzec pojedyncze łzy.
Ich usta połączyły się w pocałunku , zapieczętowując złożoną sobie przed chwilą obietnicę .
W kościele rozbrzmiały brawa i śmiech , co druga osoba płakała ze szczęścia . Viviana wzięła mikrofon do ręki .
- Dziękujemy wszystkim za przybycie. Chciałabym powiedzieć kilka słów o tym , co właśnie się stało. Zdobyłam nowych rodziców - wskazała na rodziców Louisa - Niestety bardzo żałuję , że nie ma tutaj ze mną moich biologicznych rodziców . Bardzo chciałabym , żeby widzieli moje szczęście , to ile osiągnęłam w życiu , to jaką kochającą mam rodzinę . - Louis podszedł i objął Viv ramieniem . -Brakuje jeszcze jednej ważnej osoby z naszego życia , Issy mam nadzieję że jesteś gdzieś tam na górze i cieszysz się z tego dnia tak samo jak my . - powiedziała i lekko uniosła głowę do góry . Louis pocałował Viv w głowę . - Zapraszamy wszystkich na wesele . - powiedziała a ceremonia zaślubin się skończyła . Goście zaczęłi gratulować parze młodej i wręczać im prezenty .
~*~
*Issy*
Nigdy nie zastanawiałam się nad tym jak umrę .Śmierć z poczuciem kochania , przez najbliższą osobę nie była taka straszna. Nie chciałam mu tego zrobić , nie chciałam tak bardzo skrzywdzić Nialla . Niestety to wszystko zgotował mi los , takie jest życie .
*Lilly*
Przez ostatnie 2 lata moje życie zmieniło się diametralnie. Gdyby wcześniej ktoś powiedział mi, że będę z Harry'm Stylesem a moja najlepsza przyjaciółka wyjdzie za mąż za Louisa Tomlinsona to wybuchnęłabym gromkim śmiechem. Jednak wszystko było prawdą, wszystko dosłownie wszystko było dalekie od moich największych marzeń .Dalekie , ale za razem definitywnie lepsze.
*Vanessa*
Od małego rodzice zawsze mnie rozpieszczali,zawsze dostawałam to czego chciałam. Wyjazd do Anglii to był pierwszy odważny krok w moim życiu. Pierwszy krok , który nauczył mnie odpowiedzialności i pokazał mi jakie jest prawdziwe , dorosłe życie. Od zawsze zbierałam wspomnienia, z czego jestem dumna. Dzięki temu teraz mogę otworzyć kuferek zwany wspomnieniami i delektować się każdą chwilą . Każdą chwilą spędzoną z dziewczynami i chłopcami , każdą wspólną chwilą spędzoną z Zayn'em .
*Harry*
Od kiedy poznaliśmy dziewczyny, nasze życie nie było już takie jak kiedyś. Całkowicie się zmieniło.Od początku zakochałem się w Lilly . Wcześniej byłem w wielu związkach , ale zawsze nie trwały długo. Związek z Lilly to co innego. Mam wieeelkie plany co to tego .
*Zayn*
Nigdy nie pomyślałbym, że to wszystko się tak potoczy. Kto obstawiłby , że jestem zdolny do tego żeby aż tak kogoś pokochać ? No właśnie .. To wszystko trafiło mnie jak grom z jasnego nieba. Sam nigdy bym się tego nie spodziewał. Ale teraz nie wyobrażam sobie bez niej życia, jej jego nie rozłącznym elementem .
*Vivianna*
Nigdy nie myślałam, ze tak zakończy się ta historia. Ja i mężczyzna moich marzeń, mój ideał stoimy przed ołtarzem i składamy przysięgę małżeńską. Ludzie zawsze postrzegali mnie jako beszczelną chamska i podłą, a tutaj proszę całkiem inna osoba. Wiedzieli, ze uwielbiam imprezować i nigdy by nie pomyśleli, że teraz wychodzę za mąż lub będę mieć dziecko. Czy marzyłam o takim życiu ? Oczywiście... ze nie. W wieku 20 lat chciałam być wolna jak ptak i bawić się, korzystać z życia lecz gdy spotkałam Louisa, zmieniłam priorytety. Teraz chce być dobra matka i zona. Przyznacie mi racje, ze dziwnie to brzmi - Vivianna Tomlinson, żona sławnego na cały świat Louisa Tomlinsona i członkini zespołu Go Ahead. Na pewno kiedyś będę śmiać się z tej historii.
*Louis*
Dokładnie pamiętam dzień w którym poznałem dziewczyny. Nie szykowało się na nic nadzwyczajnego, a jednak stało się... Poznałem miłość, miłość swojego życia. Do dzisiejszego dnia w głowie mam słowa Harrego : ' żebyś później nie płakał mi w rękaw, że Ci znowu dała kosza ' Ha i co ?! Teraz jest moim aniołkiem. Boże... tak ten czas leci. Każdą chwilę dokładnie pamiętam. Pierwsza randka, pierwszy pocałunek, wiadomość o ciąży, przyjście na świat Rose, porwanie Viv i oświadczyny. Mam nadzieję, że los nie będzie chciał nas rozdzielić.
*Niall*
Zostawiła mnie. Odeszła, tak po prostu. Patrzę na nasze wspólne zdjęcia, a łzy same lecą mi po policzkach. Mówię, że daje radę i nic mi nie jest, ale gdy jestem sam rozrywa mnie od środka. Issy... ona była moim narkotykiem, który codziennie brałem. Była jak dawka heroiny potrzebnej narkomanowi do życia. Była... moim skarbem.
*Liam*
Żyć nie umierać. Każda chwila jest wyjątkowa, więc trzeba korzystać z życia ile się da. Nie żałuję, że tak to się kończy. Cieszę się, że jest tak jak jest. Mogę skupić się na swojej pracy i karierze. Na pewno znajdę jeszcze miłość, ale nie śpieszno mi do niej. Czekam na tą jedyną.
I tak to wszystko się kończy. Kończy się historia , która na waszych oczach miała swój początek , a właśnie teraz się kończy. Oba zespoły zakończyły swoją karierę , angażując się w swoje życie rodzinne. Harry i Lilly wzięli ślub , a teraz czekają na swojego upragnionego dzidziusia . Wszystko potoczyło się dobrze i Lills zaszła w ciążę. Zayn i Vanessa przygotowują się aby zapieczętować swój związek. Niall zbiera się po stracie Issy. Liam... Liam poszedł w swoją stronę. A nasi zakochani po uszy w sobie Vivianna i Lou ? Wychowują razem malutką Rose i czekają aż w ich życiu pojawi się nowy członek rodziny.
CHCIAŁABYM WSZYSTKIM BAAARDZO SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ ZA TO, ŻE BYLIŚCIE Z NAMI PRZEZ TEN CAŁY CZAS. NIE ZAWSZE WSZYSTKO SZŁO ZGODNIE Z HARMONOGRAMEM I PO NASZEJ MYŚLI , ALE WYBYLIŚCIE CIERPLIWI I CZEKALIŚCIE NA ROZDZIAŁY. PRZEDE WSZYSTKIM DZIĘKUJĘ ELLS. ZA TO , ŻE BYŁA ZAWSZE ZE MNĄ KIEDY TEGO POTRZEBOWAŁAM, ZA TO ŻE ZYSKAŁAM NOWĄ PRZYJACIÓŁKĘ I ZA WSPANIAŁĄ WSPÓŁPRACĘ . WASZE WSPARCIE , KOMENTARZE I WEJŚCIA NA BLOG BARDZO NAS MOTYWOWAŁY. TO CO ROBIŁAM PRZEZ KILKA WSPANIAŁYCH MIESIĘCY , ZOSTAWI ZA SOBĄ JAKIŚ ŚLAD. ZAWSZE MOŻECIE SIĘ ZE MNĄ SKONTAKTOWAĆ , JEŚLI CHCECIE ( tt : <KLIK> )
PISANIE TEGO OPOWIADANIA , TO BYŁA CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ . JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ ZA TO , ŻE POZWOLILIŚCIE I DBALIŚCIE O TO ABY TEN BLOG ISTNIAŁ. KOOOCHAM WAS WSZYSTKICH . ~ RONNIE .
Świetny epilog. Większość jest szczęśliwa :D I spodziewają się powiększenia rodzin. To takie fajne, słodkie i kochane.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za to opowiadanie :*
Nie wierzę że to ostatni rozdział . To opowiadanie to był mój narkotyk . Może czasem nie komentowałam , bo teraz w życiu u mnie się trochę zmieniło ale wiedzcie że w duszy zawsze mówiłam sobie : Zajebiste ,naprawdę . Teraz będzie trochę dziwnie jak będę wchodzić na bloggera a tu nic . Aha i chciałam wam powiedzieć że byłam z wami od zwiastuna opowiadania.Za kązdym razem rozdział mi się na prawdę podobał . I nie przejmuj się Ells za błędy ortograficzne itd . bo każdy je popełnia . mam nadzieje ze moze razem stworzycie coś nowego ? Będę bardzo tęsknić <3 xx
OdpowiedzUsuńTo juz koniec . ? ;o Kiedy ten czas tak szybko zleciał . Pamietam jak zaczynałam czytać . Od razu mi sie spodobało i wiedziałam, że zostane z Wami do końca . No i jest koniec ... nie chce sie wierzyć, że tak szybko . Ostatni rozdział, aż sie wzruszyłam . Siedze i rycze . To opowiadanie to był mój narkotyk . Teraz to już zamknięty rozdział, ale licze na coś więcej . Kolejne opowiadanie . ? Jesli tak to czekam niecierpliwie . Dziekuje Wam, że to pisałyście to było na prawde GENIALNE, BOSKIE, NIE MAM SŁÓW, ŻEBY TO OPISAĆ . <3
OdpowiedzUsuńZAPOMNIAŁAM DOPISAĆ, ŻE NIEDŁUGO ZACZYNAM PISAĆ KOLEJNE OPOWIADANIE ;D Link wam podam w dodatkowym poście <3
OdpowiedzUsuńsgnsgnofh*-* Mówiłam Wam, że Was kocham? na pewno i to nie raz, ale powiem jeszcze raz. KOCHAM WAS i dziękuję, że pisałyście tego bloga. jesteście wspaniałe. YOU ARE PER-FECT! Szybko Wam zeszedł ten blog, niedawno zaczynałam go czytać i pamiętam rozdział jak dopiero się poznawali i Viv na chłopaków najeżdżała, a tu koniec. będę go często wspominać i z pewnością jak będę się nudziła, to będę czytała go od początku. Mam nadzieję, że napiszecie razem coś jeszcze i będę mogła to czytać. :D
OdpowiedzUsuńSUPER TEN BLOG!!!!płakałam i śmiałam sie gdy go czytałam, czułam się jakbym uczestniczyła w zdarzeniach. Cudowneeee. Nigdy Was nie zapomnę :*****
OdpowiedzUsuńhttp://we-and-guys-from-one-direction.blogspot.com/ zapraszam Was na mojego bloga. dopiero zaczynam :P i szukam osoby z którą mogłabym pisać dalej:)
ŚWIETNIE PISZESZ :)
OdpowiedzUsuńMOŻE WPADNIESZ PRZY OKAZJI DO MNIE?
http://i-want-you-to-stay-one-direction-blog.blogspot.com/