niedziela, 27 stycznia 2013

Prolog.

Trzy dziewczyny, każda ma inny styl, charakter, ale łączy je jedno - Muzyka.
Pewnego dnia...
- Która zakosiła moją gitarę ?! - Krzykneła z pokoju Vivka. Odpowiedziała jej cisza, szybko zeszła na doł i spojrzała na dziewczyny - Więc ? Która wzięła gitarę ?
- Emm... No ja, ale nie chciałam naprawdę to był wypadek - tlumaczyła się Lilly - Sprzątałam w Twoim pokoju i niechcący wylałam wodę na wzmacniacz, a gitara była podłączona i się wszystko spaliło - wybakała dziewczyna i zaczęła pochlipywać
- Ey Lills nie płacz i tak miałam zamiar kupić nową gitarę, a tutaj muszę kupić i wzmacniacz
- Dzięki Viv - Na ekranie tv mrugnęła reklama: Masz talent muzyczny ? Chcesz być sławny lub porostu pokazać na co Cię stać ? Przyjdź do X-Factor ! Już od 16 lat, zapisywać można się w Londynie pod Big Ben's Tower przez ten tydzień do godziny 20 ! Zapraszamy zespoły, solistów, muzyków.
Dziewczyny spojrzały na siebie i zaczęły piszczeć.
- Boosh, musimy iść ! Z naszymi głosami, talentem do gitary Vivianny i z moją grą na bębnach będziemy super ! - Isabella zaczęła skakać z radości po kanapie - BĘDZIEMY SŁAWNE, BĘDZIEMY SŁAWNE !
- Tylko, że za nim dojdzie mi wzmacniacz to trochę minie, nie wiem czy zdążymy - powiedziała smutna Vika - A ty przecież musisz skompletować talerze, to na razie możemy tak iść ze śpiewaniem.
- No spoko, poradzimy sobie. Ważne, że się zapiszemy ! - Dziewczyny zaczeły znów skakać i tańczyć z radości.
- Dawajcie musimy iść na zakupy ! Przecież ja tak nie pokaże się ludziom ! - Krzyknęła Lilly - wszystkie dziewczyny przytaknęły i wyszły do centrum handlowego. Wchodziły do każdego napotkanego sklepu i nakupowały masę ubrań, dodatków, butów etc. - A teraz kierunek Starbucks.
- Ooo tak, mam ochotę na kawę - powiedziała Vivianna. Dziewczyny weszły do kawiarni i od razu usiadły przy pierwszym lepszym stoliku - To ja idę zamówić kawę.
- Lilly, widzisz tamtych chłopaków co siedzą przy stoliku obok ? - Lilly spojrzała ukradkiem na grupkę
- No przystojni i co ?
- No wiem, że to mega ciacha, ale mi chodzi o to, że ten jeden brunet ciągle patrzy się na tyłek Vivianny - obie dziewczyny wybuchnęły śmiechem, a do stolika podeszła już z zamówieniem Vivka
- Z czego się śmiejecie ?
- Ten brunet normalnie Cię rozbierał wzrokiem - powiedziała Isabelle przez śmiech
- Tam jest 3 brunetów, Isabella określ się - powiedziała czarnowłosa biorąc łyk kawy
- Ten w czerwonych spodniach i bluzce w paski.
- Hmm... może być - odparła obojętnie Vivka
- Może być ?! Zobacz jakie to jest ciacho !
- Pff... Mnie się bardziej podoba ten blondyn - spojrzała akurat na chłopaka ich oczy się spotkały, blondyn uśmiechnął się słodko, a Vivianna odpowiedziała mu tym samym.
- Ja go pierwsza zobaczyłam, jest mój ! - Isabelle uniosła głos, a obydwie dziewczyny spaliły buraka
- Isabelle zamknij się bo nas skompromitujesz - nagle grupka przystojniaków poderwała się do góry i zaczęli iść w kierunku dziewczyn.
- No siema laski - powiedział chłopak z loczkami - Jestem Harry, a to jest Niall, Louis, Liam i Zayn, a wy ?
- Ja jestem Liliana, a to jest Isabella i Vivianna - powiedziała brunetka
- Vivianna ? Mmm... Piękne imię dokładnie jak jego posiadaczka - powiedział Louis
- Daruj sobie, te teksty nie działają na mnie - prychnęła dziewczyna i kontynuowała picie kawy
- Uuuuuu... Lou dostał kosza - wszyscy zaczęli się śmiać, ale tylko Vivianna patrzyła ostro na chłopaka
- Emm... Ja, no ten... - szatyn zaczął się jąkać
- Dziewczyny pora na nas musimy się wyspać na jutro - dziewczyna wzięła swoje torby z zakupami i wyszła, a dziewczyny dobiegły do niej po chwili.
- Louis, prosił bym dała Ci jego numer - spojrzałam na karteczkę było na niej napisane: ' Call me 696-012-349 P.S. I'm Sorry. xx Louis ' Dziewczyna prychnęła i wsadziła karteczkę do jednej z toreb.Wieczorem wszystkie dziewczyny umyły się i wskoczyły do swoich łóżek.

6 komentarzy: