*Oczami Lilly*
Nadal nie mogę uwierzyć w to , że nie ma jej już z nami. Odeszła i nigdy nie wróci. Siedziałam w salonie w domu chłopców , tzn . w naszym domu . Atmosfera była smutna , nikt nie miał na nic ochoty. Szkoda mi było Niall'a .Stał i ciągle wpatrywał się w okno. Od pogrzebu nie odezwał się ani słowem. Podeszłam do niego i położyłam dłoń na jego ramieniu. Spojrzał na mnie zaszklonymi oczami.
- Niall , chodź coś zjeść. Nie możesz się głodzić.
- Nie , nie chce .
- Niall , prosze cię .
- Moje życie straciło sens , rozumiesz Lilly ? Nawet nie wiesz jak mi ciężko.
- Wiem mi jest tak samo ciężko . - powiedziałam i się do niego przytuliłam .- Prosze cie chodź chociaż z nami usiądź .
- Nie mogę , czekam ...
- Ale na co czekasz Niall ?
- Na Issy ...
- Niall , ale ona ...- zaczęłam.
- Nie , obiecała że nigdy mnie nie zostawi .Obiecała, że wróci ... - nie odpowiedziałam nic tylko przytuliłam go jeszcze mocniej . - Później do was przyjdę .
Poszłam do kuchni i zaparzyłam herbatę . Wzięłam do ręki kubek z gorącym napojem i ruszyłam na górę do sypialni . Usiadłam na podłodze i wyjęłam album ze zdjęciami.
Album w którym były zdjęcia od dzieciństwa aż po teraźniejszość . Na pierwszych stronach znajdowały się wspólne zdjęcia z Issy i Vivi . Każdy wyjazd , każde wspólne spotkanie starałyśmy się uwiecznić , żeby potem mieć pamiątkę . Kolejno przekładałam strony , a zdjęcia stawały się coraz bardziej teraźniejsze. Usłyszałam , że ktoś wchodzi do pokoju. Był to Harry , szedł smutny z opuszczoną głową a kiedy wszedł do środka usiadł obok mnie . Wyjmował każde zdjęcie po kolei i uważnie się mu przyglądał. W końcu doszłam do zdjęć ,na których pojawiali się również chłopcy. Znalazły sie tam nasze zdjęcia z pierwszych randek , pamiętne spotkanie w Starbucks , przesłuchanie do X-Factor ... Wszystko , a na prawie każdym zdjęciu była Issy . Każdy się uśmiechał , nie martwiliśmy się niczym , nie mieliśmy pojęcia , że to wszystko się tak potoczy .
- Byliśmy tacy szczęśliwi ... - westchnęłam .
Harry podniósł głowę i spojrzał mi prosto w oczy.
- Czemu wyjechałaś , czemu przed nami uciekłaś ? - widziałam , że ta sytuacja nie była dla niego łatwa. Śmierć Issy jeszcze wszystko pogorszyła .Jego oczy były zaszklone od łez.
- Ja ... stchórzyłam . - powiedziałam i automatycznie mój wzrok przeniósł się na dół . -
Bałam się twojej reakcji , wiem jak bardzo chcesz mieć dzieci .
- Lilly - złapał moją rękę - kocham cię i zawsze będę kochał .
Wiesz , że nigdy cie nie skrzywdzę. Ja po prostu chce być szczęśliwy , a największym szczęściem dla mnie jesteś ty . To dzięki tobie moje życie zmieniło się na lepsze. - skończył a ja patrzyłam się na niego ze łzami w oczach.
- Myślałam , że to będzie dla ciebie przykra wiadomość, nie chciałam cie martwić .
- Wiem skarbie jakie to trudne , ale nigdy w życiu nie pomyślałbym , że uciekniesz z tego powodu .
Prosze cie , obiecaj że już nigdy nie popełnisz takiego głupstwa . - ujął moją twarz w swoje dłonie i przyglądał mi się prosto w oczy .
- Obiecuję . - powiedziałam , a moje usta spotkały się z moimi.
- Damy radę , zobaczysz. - spotkaliśmy się czołami.
Nagle do głowy przyszedł mi pewien pomysł .
- Harry , pamiętasz jak kiedyś kupiliśmy lampiony ?
- Pamiętam , leżą na dole w szafie . - odpowiedział całkowicie zdezorientowany.
Zajrzałam do szafy , a one rzeczywiście tam były.
- Zobaczmy ile ich tu mamy - mówiłam sama do siebie .
Przeliczyłam po cichu i stwierdziłam , że wystarczy dla wszystkich.
- Chodź , idziemy . - powiedziałam
- Ale gdzie ?
- Chodź zobaczysz . - wyszłam z sypialni i zbiegłam na dół po schodach do kuchni .
Wzięłam zapalniczkę , na całe szczęście wszyscy siedzieli w salonie.
- Chodźcie wszyscy do ogrodu . - wyszłam i położyłam lampiony na stole .
Niestety nikt jeszcze nie wyszedł z domu .
- No chodźcie , mam pomysł . - powiedziałam wychylając się przez drzwi .
Wszyscy wyszli , ale ich humory nie były najlepsze , w sumie mój też taki był. Wszyscy usiedliśmy dookoła wielkiego stołu , przy którym zawsze organizowaliśmy sobie ogniska .
- To są lampiony , proszę dla każdego po jednym . - przeszłam i wręczyłam każdemu jeden lampion. - Dzięki nim , uczcimy pamięć o naszych bliskich , których niestety nie ma już z nami . - tłumaczyłam dalej.
Wnioskując po ich minach , pomysł im sie podobał.
- Zacznę pierwsza . - wzięłam do reki zapalniczkę i zapaliłam wylot lampionu
- Chciałabym uczcić pamięć Issy i moich rodziców . Kocham was . - powiedziałam i puściłam lampion , a on poleciał wysoko.
Poczułam jak Harry obejmuje mnie w tali . Przejął ode mnie zapalniczkę .
- Ja chciałbym uczcić pamięć Issy , naszej przyjaciółki , która odeszła. - zrobił to samo co ja , a na niebie widniały już 2 lampiony.
- Moja Issy odeszła , ale wiem że nie chciałaby żebyśmy się zamartwiali. Będziemy ją kochać na zawsze , żegnaj Issy , mój aniołku. - lampion Niall'a , poleciał wysoko w górę.
- Ja chciałbym pożegnać przede wszystkim Issy , ale jest jeszcze ktoś szczególny. Uczcijmy też pamięć naszych fanów , których nie ma z nami. Dziękujemy im wszystkim , że byli z nami i nas wspierali , kochamy was wszystkich . - tym razem lampion puścił Liam.
- Ja chcę pożegnać Issy , ale również moich rodziców . Tęsknie za wami . - Vivi puściła swój lampion .
- Nasz lampion będzie wspólny . - zaczęła Vanessa. - Razem z Zayn'em i Lou chcemy pożegnać Issy , kochamy cie mała . - Vanessa puściła ich wspólny lampion.
Wszyscy staliśmy razem i przyglądaliśmy się jak nasze lampiony widnieją na niebie . Unosiły się wyżej i wyżej. Nigdy o nich nie zapomnimy , zawsze będziemy kochać bliskie nam osoby , których niestety zbyt wcześnie nam zabrakło. Razem z lampionami odeszła nasza żałoba , ale nigdy pamięć. Żałoba , bo przecież oni nigdy nie chcieliby nas zasmucać.
__________________________________________
Cześć wszystkim ! :D
Nie ma już z nami Issy , wiemy że nawet nie śmieliście pomyśleć o takim zwrocie akcji , ale taka nasz rola , żeby was zaskakiwać :D
Lilly , wróciła do domu !
Jak myślicie , wszystko będzie po staremu ?
Jeeest taak gorąco !
Korzystajmy z wakacji ! Dopóki to możliwe ! :D
Pisss yooł :D i buuziaczki xx -Ronnie xx
Chociaż,że smutny,to świetny:) najbardziej w tym wszystkim współczuję Niallowi..z niecierpliwością czekam na nexta;) zapraszam do mnie http://unusuallovefromlondon.blogspot.com/ i http://hungryforlove1.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRozdział świetny <3 ale bez Issy te opowiadanie traci sens , czy wszystko bd po staremu ?? Szczerze wątpiła bym w to ale to wasze opowiadanie i pewnie zrobicie że bd już wszystko ok ... Mam tylko jedną prośbe niech Niall nie szuka dziewczyny bo to opowiadanie zacznie wyglądać jak każda telenowela ... hymmm tak się zastanawiam i moze dało by się coś zrobić zeby Issy jednak żyła wiem ze było by to mało wiarygodne ale to opowiadanie troche już trwa i jak dla mnie przydałoby się szczesliwe zakonczenie i koniec opowiadania ... Ale nappisałybyscie nowe jezeli byscie mogły i małybyscie checi ...
OdpowiedzUsuńZastanówcie się nad tym co pisze ...
Kocham was kocham kocham kocham <33 Rozdział świetny :**
Weny życze i nowych pomysłów co do twgo co pisze ... Jeżeli bd mogły odpiszcie co o tym sądzicie :**
Nie będziemy szukać Niallowi dziewczyny ; ) Czy bez Issy opowiadanie straci sens ? Nie wydaje mi się... Czytałam pare takich opowiadań gdzie, któryś z bohaterów umierał (;c) ale zakończenie może być szczęśliwe. Chcemy skończyć to opowiadanie na 100 rozdziale i zacząć nowe, więc nasz duet jeszcze nie wygasł ; ) Jak widzisz do 100 zostało mało, więc na koniec wakacji powinnyśmy skończyć ; )
UsuńKC MOCNO TEŻ ! <3
moim zdaniem straci sens bez Issy
Usuńa jak będziecie robić nowe to zrobicie z Issy ?(fajnie by było żeby ci sami bohaterowie byli )
UsuńTo będzie całkiem nowe opowiadanie. O.o
UsuńNie ma sensu pisać o Issy w nowym skoro ona nie żyje...
BOŻE JEJKU CO JA SIE BĘDĘ TŁUMACZYĆ. XDDDD
ZOBACZYCIE....
Dzieki że odpisałaś z tego co pisałas niżej rozumiem was i żeby skończyc na setnym rodziale fajny pomysł ...<33 Widać że wiecie co robicie ja w takim razie życze wielkiej weny kochane powodzenia i nie moge doczekać sie następnego rozdziału ...
UsuńCałuje mocno :**
Rozdział bardzo smutny ale fajny. Tak bardzo żal mi Niall'a. Tak się biedaczek załamał, że nawet jedzenia odmawia. Cieszę się, że Lily wróciła. Mam nadzieję, że teraz między nią a Hazzą będzie wszystko dobrze. Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału. Weny życzę :*
OdpowiedzUsuńI zapraszam do mnie.
Smutny rozdział . Nic już nie bd takie samo bez Issy . ;c
OdpowiedzUsuńWAŻNA WIADOMOŚĆ OD ELLS !
OdpowiedzUsuńBoże dziewczyny, serio ? Teraz będziecie nas się pytać czemu uśmierciłyśmy Issy, będziecie mówić, że nic nie będzie już takie samo bez Issy. UWIERZCIE MI, że będzie !
Z wielkim bólem serca piszę, że musiałyśmy uśmiercić Issy, bo byśmy nie daly rady pisać kolejnej bohaterki, jak nie ma nikogo do współ pisania. Same pisałyście, że wkurza was to, że było nas 3, a piszemy rzadko rozdziały, ale jak już to się zmieniło to też macie jakieś HALO. Zdecydujcie się w końcu, bo już sama nie wiem co robić. ;x
Wiem, że mam słabe nerwy (podobnie jak Viv), a zwłaszcza jak pisze się 15 razy jedno i to samo. Zrozumcie, że będzie wszystko dobrze. I tak niedługo opowiadanie się kończy i razem z Ronnie zaczniemy pisać nowe opowiadanie. ; )
Mi tam nie przeszkadza że nie ma Issy.Wiadomo smutno mi ale to wasz wybór i ja sie nie bd wtrącać w to co piszecie :) Rozdział super jak zawsze :)
UsuńP.S. : Sorka że czasem nie komentuje ale po prostu wyjeżdżam gdzieś wpadam na chwile do domu i cudem zdążam przeczytać rozdziały ...
jejku Ronnie. zawsze jak czytam Twój rozdział jak coś się dzieję to płacze. ;( rozdział świetny, czekam na następny. Kocham Was. :** <3
OdpowiedzUsuń