wtorek, 9 kwietnia 2013

Rozdział 43.

*Oczami Vanessy*

Ostatni dzień naszego pobytu w NYC u chłopców . Czas mija tak szybko . Ostatnie wydarzenia w pewnym sensie zmieniły moje życie . Jestem z Zaynem i to on jest teraz sensem mojego życia . Tym bardziej będzie trudno nam się rozstać , ale nikt nie powiedział , że będzie łatwo . Gdybym mogła najchętniej nie rozstawałabym się z nim nigdy , niestety każde z nas ma swoje obowiązki . On ma trasę , ja występny na żywo . Wszystko kręci się w kółko . Codziennie ze sobą rozmawiamy i to właśnie nadaje sens szarej rzeczywistości . Obudziły mnie pocałunki Zayna . 
- Wstajemy księżniczko - dalej mnie całował schodząc coraz niżej , dochodząc aż do szyi . 
- Cześć skarbie 
- Masz już jakieś plany na dzisiaj ? - zapytał śmiejąc się .
- Spacer ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie .
- Jeśli tylko chcesz . - ponownie złożył pocałunek na moich ustach .
- No to wstajemy , bo czasu nam zabraknie . 
Obydwoje wstaliśmy i ruszyliśmy do łazienki , gdzie ja zajęłam się swoją poranną toaletą , a Zayn wszedł pod prysznic . 
- To gdzie ruszymy na spacer ? - zapytał , kiedy woda muskała jego ciało . 
- Kochanie , to ty bardziej znasz Nowy York niż ja . Chciałabym zwiedzić jeszcze jakieś ciekawe miejsca . 
- Jestem do twoich usług , skarbie - powiedział i się uśmiechnął . 
Zajęłam się swoim makijażem , kiedy nagle Zayn zaczął śpiewać piosenkę . Kiedy wsłuchałam się w jej słowa , byłam na prawdę zdumiona . 
- Emm Zayn ? - spytałam ze zdziwieniem . 
- O Van , to ty jeszcze jesteś w łazience ? 
- Tak i wszystko słyszałam - powiedziałam i zaczęłam się śmiać . 
Spojrzał na mnie , a po chwili sam też się śmiał . Założyłam coś lekkiego , pogoda stawała się coraz cieplejsza . Wyszliśmy z hotelu i udaliśmy się w stronę centrum . Szliśmy trzymając się za ręce , nic poza nami się teraz nie liczyło . Niestety tą piękną chwilę przerwał nam paparazzi , który zaczął natarczywie robić nam zdjęcia . Pomimo naszych próśb nie przestawał , to było bardzo irytujące . Nawet zwykły spacer mogą popsuć dziennikarze , którzy za wszelką cenę chcą zdobyć zdjęcie . Spojrzałam na Zayna , widziałam , że jest na skraju wytrzymałości . Chwycił mnie mocno za rękę i zaczął biec , ruszyłam za nim . Wbiegliśmy do jakiejś bocznej uliczki . Chłopak przystanął i oparł się o ścianę budynku . Próbował opanować swoje nerwy i unormować oddech . Był na prawdę zdenerwowany . Zbliżyłam się do niego . Był ode mnie wyższy , więc ustałam na palcach i spojrzałam w jego oczy . 
- Nie denerwuj się , nie warto . 
- Nie mogę tak , wszystko zrozumiem , ale nie to . Ja się już przyzwyczaiłem , tutaj chodzi o ciebie . - tłumaczył nadal zdenerwowany . 
- Nic się nie stało , nie musisz się denerwować . - próbowałam go uspokoić .
- Nie dali nam spokojnie przejść , nie dali ci odrobiny prywatności . Nie zostawię tego tak . 
- Zayn , proszę uspokój się . Na prawdę nic mi się nie stało . - złożyłam pocałunek na jego ustach . - Już dobrze ? 
- Może jeszcze jeden , na poprawę humoru ? - zapytał , a na jego ustach zagościł już uśmieszek . 
Ponownie złożyłam pocałunek na jego ustach , potem się w niego wtuliłam . 
- Nie lubie tego , że jesteś ode mnie wyższy . - powiedziałam . - Zawsze musze stawać na palcach . 
- Skarbie , to ma swoje zalety . - mówił głaszcząc mnie po plecach . 
- Jakie ? - zapytałam . 
- Jak się do mnie przytulasz , możesz słuchać mojego serca , które bije tylko dla Ciebie . - powiedział i złożył na moich ustach subtelny pocałunek . 
- Chodź , chce ci coś pokazać . - złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w kierunku sklepu ze starymi książkami . 
Kiedy weszliśmy , poczułam jak przed oczami przelatują mi wszystkie wspomnienia z Polski . Stare książki , ten zapach , to wszystko było takie wiarygodne . Przypomniało mi się całe moje dzieciństwo . Moja mama uwielbia czytać książki i jak byłam mała to zawsze zabierała mnie na przeróżne targi z książkami . Godzinami przesiadywałyśmy w bibliotece . Zaraziła mnie tą pasją . 
- Za każdym razem , kiedy jesteśmy w NYC staram się tu przyjść . To miejsce jest magiczne . Zawsze przywożę sobie stąd jakąś książkę . 
Byłam wręcz oczarowana tymi wszystkimi książkami . Od razu wzięłam się za szukanie tych , które kojarzyły mi się z mamą , Zayn przyglądał mi się . Książki były dość stare , ale właśnie to nadawało im tego uroku . Zayn ustał za mną z tyłu i mnie przytulił . Razem wybieraliśmy książki . Czułam jego ciepły oddech na mojej szyi , który potem przerodził się w pocałunki .
- Kocham cię - powiedział kiedy skończył . Opar swoją głowę o moją . Staliśmy wtuleni w siebie na środku sali .Kupiliśmy wybrane książki , po czym wyszliśmy ze sklepu . Nie spostrzegliśmy kiedy zrobiło się tak późno . Zrobiło się zupełnie ciemno . Kiedy dotarliśmy do hotelu , spakowałam swoją walizkę , a potem ruszyłam pod prysznic . Gorące strumienie wody delikatnie muskały moje ciało . Myślałam o dzisiejszej sytuacji . Czułam się wtedy niezręcznie , to było dość irytujące . Poza tym pierwszy raz widziałam tak wkurzonego Zayna , w sumie nie dziwiłam się mu , rozumiem to , że chciałby mieć troszeczkę więcej prywatności . Po długim i gorącym prysznicu wyszłam z łazienki i udałam się do sypialni . To co zobaczyłam , przyprawiło mnie o uśmiech na twarzy , Zayn leżał na wielkim łóżku , obok niego leżał mój misiek , a on sam słodko spał . Jak najdelikatniej potrafiłam wsunęłam się pod kołdrę i wtulając się w chłopaka zasnęłam .


2 MIESIĄCE PÓŹNIEJ 

*Oczami Harrego*


W końcu wracamy do domu ! Nasze koncerty zostały odwołane , więc wsiedliśmy do pierwszego samolotu odlatującego do Londynu . Dziewczyny jak na razie nic o tym nie wiedzą , ale mam nadzieję , że będą miały niezła niespodziankę . Lotniska , samoloty to już stała część naszego życia . Podróżujemy po całym świecie , dajemy koncerty i spotykamy fanów . Lot trwał kilka godzin , byliśmy naprawdę zmęczeni . Mieliśmy nadzieje , że dziewczyny są u nas w domu , tak jak wcześniej ustalaliśmy .
- Wszędzie ciemno . No to lipa , jedziemy do domu dziewczyn . - powiedział Lou kiedy dojechaliśmy już pod nasz dom .
- Chłopaki , przecież one już śpią . Tutaj jest równo 3 . Pamiętacie jeszcze takie coś jak strefy czasowe ? - uświadomił nas Liam .
- Przecież wiedzieliśmy -  powiedział Niall ze śmieszną miną , chciał udawać tego mądrego , ale niestety średnio mu to wychodziło .
Po chwili wszyscy głośno wybuchnęliśmy śmiechem . Niall zawsze był zabawny . Dla niego liczyło się tylko jedzenie , spanie , jeszcze raz jedzenie , zespól no i oczywiście Issy . Nic poza tym i właśnie to dodawało mu uroku . Weszliśmy jak najciszej potrafiliśmy do domu . Bagaże zostały przy drzwiach , żeby nie robić zbędnego hałasu . Każdy z nas poszedł w stronę swojej sypialni . Mieliśmy to szczęście , że dziewczyny się nie przebudziły . Wszedłem do mojej sypialni , gdzie zastałem śpiącą Lily . Szybkim ruchem ściągnąłem z siebie ubrania pozostając w samych bokserkach i jak najdelikatniej wślizgnąłem się pod kołdrę . Byłem tak zmęczony , że nie pamiętam kiedy zasnąłem .


*Oczami Lily* 

Spałam bardzo długo tak jak nigdy , w nocy miałam dziwne poczucie bezpieczeństwa , tak jakby ktoś spał
obok mnie . Otworzyłam zaspane oczy , podniosłam się do pozycji siedzącej i przeciągnęłam . Coś ruszyło się obok mnie na łóżku . Myślałam , że to Loki ( pies Liama i Danielle) . Odwróciłam się i zobaczyłam to , co wprawiło mnie w ogromne zdziwienie . Obok mnie leżał Harry . Ale moment ... chłopcy mieli wrócić dopiero za tydzień . Chłopak bacznie przyglądał się jak rozmyślałam , nad tym co się własnie dzieje . Byłam dopiero w fazie wybudzania , więc większość informacji , jeszcze do mnie nie docierała . M.in taką wiadomością było to , że chłopcy już zakończyli trasę i są w domu . Podrapała się w głowę , bo w tym momencie myślenie przychodziło mi z wielką trudnością .
- Cześć skarbie - powiedział Harry i tak jak ja podniósł się do pozycji siedzącej .
- Cześć Harry - powiedziałam , po czym złożyłam pocałunek na jego ustach i tuliłam się w niego .
Brakowało mi tego , brakowało mi jego obecności , jego dotyku , jego pocałunków .
- Tak bardzo tęskniłam - dalej byłam w niego wtulona . W jego ramionach czułam się bezpieczna . Zatracałam się w zapachu jego cudownych perfum , to była chwila która mogła trwać wieczność .
- Mam pomysł! - powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy . - Co ty na to , żebyście poszli z nami na dzisiejszą próbę ?
- Jasne , w końcu to już wasza ostania - nasze usta połączyły się w pocałunku , po czym ruszyliśmy się przygotować do wyjścia . Przebrałam się z piżam w luźniejsze ciuchy , rzęsy pomalowałam tuszem , a włosy związałam w kucyka . Razem z Harrym zeszliśmy do kuchni , gdzie wszyscy byli już gotowi , tzn . prawie wszyscy bo jak zwykle nie było Viv i Lou . Oni nigdy nie mogą się sobą nacieszyć . Usiadłam przy stole i zaczęłam jeść musli , kiedy nagle do kuchni wszedł Louis z Vivką na rękach .
- Chłopaki patrzcie ! To mój malutki dzidziuś ! - mówił pokazując na brzuch Viv .
Był już widoczny , bo przecież to już koniec 3 miesiąca .
- Chłopiec czy dziewczynka ? - zapytał Liam , w jego oczy były przepełnione radością .
Nigdy nie pomyślałabym , że to własnie Louis i Vivka będą pierwszą parą , która założy już sobie rodzinę . Pozornie Li i Dani są najbardziej rozsądniejsi z nas , ale jak to w życiu bywa pozory czasami mylą . Tak było też w tym przypadku . Bardzo cieszyłam się z tego , że zostanę ciocią .
- Dziewczynka - odpowiedziała radośnie Viv .
- A jakie imię ? - Harry była naprawdę zainteresowany tym wszystkim .
- Jeszcze nie wiemy dokładnie . Mamy czas - uśmiech nie schodził Viv z twarzy .
- Ciekawe czy będziesz taki zainteresowany jak będzie się rozchodziło o nasze dziecko . - powiedziałam , a wszyscy wybuchneli śmiechem .
- No oczywiście , że będę skarbie . - posłał mi uśmiech .
- Zobaczymy - wystawiłam mu język .
- No dokładnie zobaczymy , bo już niedługo ja się będę chwalił , że tam w brzuszku bedzie nasz dzidziuś . - powiedział pokazując na mój brzuch , po czym się do niego przytulił .
- Haha wariat . - położyłam rękę na jego głowie .
- No co , źle mówię ? - powiedział zdziwiony .
- Spokojnie , mamy jeszcze czas . - uspokoiłam Hazzę .
Nie do końca wiem , czy jest to dobry moment na dziecko . bardzo bym chciała , ale nie wiem jak to wszystko sie potoczy .
Wszyscy wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy na próbę . Była to już ostatnia próba , przed jutrzejszym występem . Udało nam się dojść aż do finału , co było naprawdę fantastyczne .
- Przyjechaliśmy specjalnie na jutrzejszy występ . Nie mogliśmy was zostawić same . - wyszeptał mi na ucho , kiedy dojeżdżaliśmy na miejsce .
Spojrzałam na niego , po czym złożyłam pocałunek na jego ustach .
Kiedy dojechaliśmy na miejsce , na sali czekał na nas Nathan . Ostatnio dużo wyjeżdżał , więc naszym 'mentorem' na próbach była Nicole .
Nie był za bardzo szczęśliwy kiedy zobaczył chłopców , ale to już tylko i wyłącznie jego problem . Dla nas liczyło sie tylko to , że jest to nasza ostatnia próba . Jutro najważniejszy koncert w naszym życiu , na dodatek chłopcy będą na widowni . Wzrok Nathana zatrzymał się na Viv , a konkretnie na jej coraz większym brzuchu .
- Nathan , co jest nie tak ? Czemu mi się tak przyglądasz ? - zapytała Viv .
Podczas ciąży zmieniło się jej podejście do świata . Każdy dzień był dla niej najlepszy w życiu , nawet ten w którym musiała się spotkać z Nathanem .
- Viv , ty ... ty ... - nie mógł tego powiedzieć .
- Tak Vivka jest w ciąży . - powiedział dumnie Louis .
- Ale jak to w ciąży ? - jego mina była bezcenna . Wszyscy dookoła mogli zauważyć to , że robi się coraz bardziej zdenerwowany .
Wiedziałam , że zaraz zacznie się niezła akcja . Harry podszedł do mnie od tyłu i mnie przytulił , zapewne pomyślał o tym samym .
- No normalnie , będziemy mieli dziecko . Nie ma w tym nic dziwnego . - odpowiedział mu Louis .
On także dochodził do granicy wytrzymałości swoich nerwów .
- Viv , jak mogłaś to zrobić ?! Doskonale wiedziałaś , że cie kocham ! - chłopak krzyczał .
Byliśmy sami w wielkiej hali , więc dał upust swoim emocjom .
- Nathan , co ty sobie wyobrażałeś ? Doskonale wiedziałeś o tym , że Viv kocha Louisa i to właśnie z nim wiązała swoje plany na przyszłość - wkroczyłam do rozmowy .
Vivianna nie powinna się teraz denerwować w jej stanie .
- Mówię do ciebie ? Nie , więc się nie wcinaj ! - wykrzyczał w moją stronę .
- Nie dam obrażać mojej przyjaciółki ! - odpowiedziałam mu .
Linia mojej granicy wytrzymałości była już o krok .
Spojrzałam na Harrego , który był już mega wkurzony .
- Harry , prosze nie .
Wiedziało co mi chodzi , więc pozostał bez słowa .
- Ja tego tak nie zostawię ! Pożałujesz tego dupku ! - wykrzyczał w stronę Louisa .
- Co ty powiedziałeś ? - Louisowi puściły nerwy .
- Pożałujesz tego i to bardzo. Radze zapamiętać moje słowa .
Harry i Liam podbiegli do Louisa powstrzymując go od uderzenia . Do akcji wkroczył Zayn , który podszedł  do Nathana .
- Słuchaj dobrze ci radzę , żebyś się uspokoił . Masz dwa rozwiązanie do wyboru . Albo zostajesz tutaj , przeprowadzisz z dziewczynami próbę i nie będziesz się już rzucał , labo wypad mi stąd ! - Zayn pokazał swoje drugie oblicze .
Od takiej strony go jeszcze nie znałam .
Nathan ruszył w stronę wyjścia .
- Pożałujecie tego ! Ja nie żartuję ! - powiedział , po czym wyszedł z sali .
Viv usiadła na ławkę i zaczęła płakać .
- Nie płacz to nie twoja wina słońce - powiedziałam przytulając ją .
- Wszystko popsułam . Nie tak to miało wyglądać .
- Nie denerwuj się , my sobie z nim poradzimy . Ważna jest teraz wasza próba bo jutro macie finał . - powiedział Zayn kiedy przykucnął przy Viv . Mówiąc złapał ja za ręce .
- Nie róbcie żadnych gł.. -Viv przerwała , na jej twarzy pojawiło się zdziwienie , które momentalnie zamieniło się w wielki uśmiech . - Poruszyła się - powiedziała cichutko Viv .
Louis szybko do niej podbiegł .
- Awww , moja córcia się poruszyła ! - uklęknął przed Viv i położył ręce na jej brzuchu . - Cześć malutka , tutaj tatuś . Wszyscy na ciebie czekamy . Patrzcie ! znowu sie poruszyła ! Kocham cię najmocniej na świecie mój maluszku .
Patrząc na tą całą sytuację w moich oczach pojawiły się łzy . Łzy szczęścia . Harry to zauważył , po chwili była juz w niego wtulona .
- Nie płacz skarbie . Niedługo ma też będziemy mieć takie maleństwo , obiecuję . - złożył delikatny pocałunek na moich ustach . Chłopcy przeprowadzili z nami próbę , która była bardzo męcząca . Kiedy wróciliśmy do domu nie mieliśmy na nic sił , każdy ruszył w stronę swoich sypialni . Kiedy otworzyłam drzwi do sypialni Harrego , od razu położyłam się na łóżku . Była tak zmęczona , że momentalnie zasnęłam .

*następnego dnia*

Finał ! Dzisiaj finał ! Nie spałyśmy z dziewczynami od samego rana . Wstałyśmy już o świcie . Szybko pojechałyśmy na próbę , potem będą już tylko przygotowania do ostatniego koncertu . Chłopcy przyjadą do nas później . Próba wypadła nam świetnie . Następnie zajęły się nami stylistki , makijażystki i fryzjerki . Wszyscy latali dookoła nas . Było wielkie zamieszanie , które nadawało temu wszystkiemu jeszcze więcej emocji . Po długich przygotowaniach byłyśmy gotowe do wyjścia . Stałyśmy przed wielkimi drzwiami od sceny . 
- Dziewczyny , damy radę . Będzie dobrze ! - wszystkie cztery przytuliłyśmy się . 
- Dziewczyny , już wychodzicie - głos kamerzysty zabrzmiał w moich uszach i odbił się w środku niczym echo . 
Dopiero do mnie dotarło to jak ważny występ nas za chwilę czeka . Wyszłyśmy na scenę , zaśpiewałyśmy They Don't Know About Us  . Wyszło nam świetnie , tak jak na próbach . Zaraz po nas na scenę wyszli nasi przeciwnicy . Byli na prawdę dobrze przygotowani . Następnie była chwila , która przyprawiała nas o gęsią skórkę , mianowicie głoszenie wyników . Wyszliśmy na scenę . Między nami a konkurencją stał prowadzący , który ciągle trzymał nas w niepewności . Obok nas stał Nathan . Nadal wkurzony na całą zaistniałą sytuację , ale nie chcieliśmy tego pokazywać publicznie . 
- Chcecie poznać wyniki ?! - prowadzący skierował pytanie do publiczności . 
- TAAAAK ! - publiczność odpowiedziała równocześnie . 
W tłumie dostrzegłam chłopców , którzy denerwowali się tak jak my . 
- No dobrze , otwieram kopertę . - otworzył ją , ale jego twarz miała nadal niezmieniony wyraz twarzy . - Tegoroczną edycję X-Factor'a wygrywa ...... 


__________________________
Przepraszamy za opóźnienie ! Obiecujemy , że więcej się to nie powtórzy ! <3 
Zostawiam was w niepewności ^^ Dopiero w następnym rozdziale dowiecie się kto wygra X-Factor :D 
Wygrają go dziewczyny , czy może ich konkurencja ? 
Co wymyśli tam razem Nathan ? 
Czy Louis i Vivianna mogą czuć się bezpiecznie ? 

Tego dowiecie się już w przyszłych rozdziałach ! :) 

CZYTASZ=KOMENTUJESZ .

P.S Dziękujemy za tyleee wyświetleń ! Bardzo się cieszymy , że podoba wam się nasze opowiadanie . <3 

Buziiiaki dla was xxxx - Ronnie <3 

15 komentarzy:

  1. Znow jestem pierwsza huh ; d Boze zajebisty skad wy macie ten talent dajcie troche no ! :c Mam nadzieje ze Viv nie poroni czy cos. ; o A niech Zayn mu dolozy zasluzyl xD Czekam na nn ! :*


    P.S nic sie nie stalo kazdemu sie zdarza ; )))

    OdpowiedzUsuń
  2. Yey! Poruszyla sie!!! Aby wygraly.. i zeby tylko nic nie stalo sie Viannie i dziecku. Lou napewno spbie poradzi ;) Przyjaciele napewno bardzo beda spierac ta trojea :D Awwww... Lily i Harry rodzicami.. jakie to piekne :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Każdemu się zdarza się spóźnić. Rozdział świetny i wgl. ale czemu skończyłaś w takim momencie? I to takie słodkie, że się poruszyła ☺♥☺♥☺♥☺♥☺♥☺

    OdpowiedzUsuń
  4. Wasz blog jest świetny. Codziennie patrzę czy jest nowy rozdział. Oby tak dalej dziewczyny. Ten blog jest najciekawszy jaki czytałam.
    Pozdrowionka :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. super, nie mogę się doczekać następnego :)
    zajrzycie do mnie:
    http://we-had-everything69.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Mega .... *.* KOCHAM TEGO BLOGA ... ♥ już nie mogę się doczekać następnego rozdziału ....

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG! ;* Super, I love it. <333
    Nie mogę doczekać się już następnego! Xx.
    Niech Louis, Viviana i dziecko będą szczęśliwi.!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. `Kocham TWOJE opowiadania..! <33
    Dalej, DALEJ, dalej :** xx

    OdpowiedzUsuń
  10. Aww *.*
    Czekam niecierpliwie nn :)! ♥
    ~Wiktoria

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham twoje opowiadanie ale zabije cie że w takim momęcie przerwałaś c:

    OdpowiedzUsuń
  12. Superr :* Czekam na ciąg dalszy .

    OdpowiedzUsuń
  13. Arrggg.!!! czemu nie ma jeszcze notki.!?! :c czekaam nuu :c zrób mosze jakies +18 *.* <33 xd

    OdpowiedzUsuń