*Oczami Lilly*
Kolejny poranek cichy poranek w naszym domu . No własnie , zbyt cichy ... Zdziwiło mnie to , że jak się obudziłam Harrego nie było już w sypialni . Wstałam i zajrzałam do sypialni Louisa i Viv . Louisa w niej nie było zastałam tylko śpiącą Viv . Zeszłam na dół , tam tez nikogo nie było . Zastałam tylko karteczkę na lodówce :
Po chwili zeszła do mnie Vivka . Tak samo jak ja nie wiedziała nic o tym pomyśle . Niall i Issy wrócili już ze swojej wycieczki . Vanessy nigdzie nie było , tak samo Issy . Domyśliłyśmy się , że pojechały z chłopcami . Od jakiegoś czasu Vanessa praktycznie wcale się z Zaynem nie rozstawała .
- Zostałyśmy same . Jakiś pomysł ? - zapytałam Viv
- Może na początek jakieś pyszne śniadanie ? Jestem straaaasznie głodna - powiedziała z uśmiechem .
- Naleśniki czy musli z owocami ?
- Naleśniki ! I jeszcze poproszę shake malinowy ! - uśmiech nie schodził jej z twarzy .
- Okeej . Idź do salonu , jak będzie już wszystko gotowe to cie zawołam .
Ruszyłam w stronę kuchni i zaczęłam przyrządzać dla nas śniadanie . Na naleśniki położyłam truskawki i banany . Na dodatek zrobiłam jeszcze shake . Wszystko wyglądało smakowicie .
- Vivka ! - zawołałam - Chodź , śniadanie gotowe .
Dziewczyna momentalnie znalazła się w kuchni .
- Ej ! Spokojnie tutaj . Bez pośpiechu to nie ucieknie - powiedziałam śmiejąc się .
- No dobrze jedz już , smacznego - powiedziałam nie mogąc powstrzymać się ze śmiechu .
Po zjedzonym posiłku udałyśmy się do salonu , gdzie włączyłyśmy sobie film . Nagle mój telefon zaczął wibrować . Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Gemmy .
- Halo ? - powiedziałam gdy tylko odebrałam .
- Cześć Lily . Co tam u was słychać ? - zapytała . Miała bardzo ciepły głos , tak samo jak Annie .
- Cześć Gemma . U nas wszystko dobrze , po staremu . A u ciebie jak tam ?
- Dzwonie własnie w tej sprawie . Egzaminy mam już zdane i straasznie się nudzę w domu . Dasz się wyciągnąć na zakupy ? - zapytała , słyszałam jak się śmieje .
- Jasne , właśnie miałyśmy iść z Vivka na zakupy . W końcu się poznacie . Pasuje za godzinę ?
- Tak , jak najbardziej .
- No dobra . Jesteśmy umówione . Przyjedziemy po ciebie za godzinę . Paa . - rozłączyłam się .
Odłożyłam telefon na stół i napiłam się shake'a .
- Mam już pomył na resztę dnia ! - powiedziałam radośnie .
- Jaki ?
- Jedziemy na zakupy , przy okazji poznasz Gemmę . Co ty na to ?
- Jasne , ile mamy czasu ? - zapytała
- Umówiłam się z nią za godzinę . Wyrobisz się ?
- Jeśli już pójdę się przygotowywać to zdążę . - powiedziała i ruszyła na górę .
Zrobiłam tak samo jak ona . Było lato więc postawiłam na coś lżejszego , włosy zostawiłam rozpuszczone . Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do torebki , okulary przeciwsłoneczne zaciągnęłam na włosy i zeszłam na dół . Przez to wszystko nie zauważyłam kiedy minęła godzina .
- Viv jesteś już gotowa ? - zawołałam w stronę schodów .
- Taaak juz idę . - usłyszałam jej głos , a po chwili była już na dole .
Ubierała teraz luźniejsze ciuchy , żeby było jej wygodniej . Wsiadłyśmy do mojego samochodu i ruszyłyśmy . Po drodze zajechałyśmy jeszcze po Gemmę , a potem prosto do centrum handlowego . Szykowały się wielkie zakupy . Zaparkowałam auto , a kiedy wysiadłyśmy u Viv można było dostrzec jej ciążowy brzuch . Gemma jeszcze o tym nie wiedziała , ale kiedy tylko spojrzała się na Vivianne na jej twarzy zagościł uśmiech .
- Który to miesiąc ?
- Końcówka 4 - odpowiedziała promiennie .
- Gratuluje ! - powiedziała i ja przytuliła .
Obie były bardzo kontaktowe i szybko się polubiły .
- Chodźcie ciocia Gemma musi coś kupić dla maluszka .
Wszystkie się uśmiechnęłyśmy i ruszyłyśmy w stronę sklepu z ubrankami dla dzieci .
- Dziewczynka , czy chłopczyk ? - zapytała Gemma , kiedy już zaczęła wybierać ciuszki .
- Dziewczynka . - odpowiedziała dumnie Viv .
Wiedziałam jak ta cała sytuacja z ciążą była dla niej trudna . Na początku nie chciała tego dziecka , twierdziła , ze jest na to za młoda , jednak postanowiła donosić ciążę do końca . Teraz nie może się doczekać , aż maleństwo przyjdzie na świat . Zmieniła się , definitywnie . Ma teraz całkiem inne podejście do życia . Ze sklepu wyszłyśmy całe obładowane torbami . Zachodziłyśmy do każdego sklepu po kolei . Zakupy były udane . Odwiozłyśmy Gemmę do domu , a same podjechałyśmy pod dom chłopców . Zostawiłyśmy torby z zakupami przy drzwiach . Nadal nikogo nie było w domu . Postanowiłyśmy z Viv pojechać do chłopców i zobaczyć jak idzie im nagrywanie . Podjechałyśmy pod studio . Już na zewnątrz było słychać ich utwory . Kiedy weszłyśmy do studia zobaczyłyśmy chłopców za wielką szybą . Dziewczyny siedziały na kanapie i bacznie przyglądały się im poczynaniom . Każdy z nich śpiewał z uczuciem , co było widać . Na prawdę kochali to co robili . W końcu nas zobaczyli . Każdy z nich się uśmiechnął i dopiero wtedy dostrzegłam to , że Niall jest bez koszulki . Spojrzałam pytająco na Issy .
- Nie pytaj . To jest Niall, tego nie ogarniesz . - powiedziała śmiejąc się .
Dalej nagrywali , a my z dziewczynami postanowiłyśmy sobie porozmawiać . W końcu po jakimś czasie zabrakło nam tematów . Van zaczęła śpiewać , po czym każda z nas się do niej przyłączyła . Po chwili producent , który nagrywał piosenki chłopców odwrócił się w naszą stronę . Przez chwileczkę dziwnie nam się przyglądał , każdą z nas po kolei mierzył wzrokiem .
- To wy jesteście tym zespołem , który wygrał tegoroczną edycję X-Factor ?
- Tak , jesteśmy Go Ahead . - odpowiedziałam .
Mężczyzna wstał i podszedł do nas . Każdej z nas podał rękę .
- Ja jestem Robbie Jones , producent muzyczny gwiazd , między innymi One Direction .
Przysunął sobie krzesło i usiadł przed nami . Byłyśmy tym wszystkim zdezorientowane .
- Chciałbym się wami zaopiekować . Myślałyście o tym , żeby nagrać płytę ?
- To od zawsze było nasze marzenie , ale jakoś nie było teraz okazji . - wyjaśniła Viv .
- No to własnie macie okazje , żeby je spełnić .
- Pan mówi serio ? - zapytała Viv ze zdziwieniem .
- Tak , całkiem serio . Już pare dobrych lat jestem w tym biznesie i wiem dobrze jak wybierać gwiazdy . Wy się do tego jak najbardziej nadajecie . Teraz wszystko zależy od waszej decyzji .
Spojrzałyśmy się na siebie , wszystkie byłyśmy zszokowane tą decyzją . Najwyraźniej Robbie to zauważył .
- Spokojnie , nie śpieszcie się z decyzją . Jak będziecie już wiedziały co i jak , zadzwońcie . - podał Viv swoją wizytówkę .
- Dobrze dziękujemy . Na pewno damy znać . - odpowiedziałam z uśmiechem .
Kiedy wszyscy wróciliśmy do domu , postanowiłyśmy powiedzieć chłopcom o propozycji Robbie'go .
- Chłopcy mamy coś ważnego do powiedzenia . - powiedziałam , kiedy wszyscy siedzieliśmy w salonie .
- Jesteś w ciąży? - zapytał Harry , a jego mina była bezcenna .
Każdy z nas zaczął się śmiać . Tak , Hazza myślał często tylko o jednym .
- Nie , Harry jeszcze nie jestem - odpowiedziałam z uśmiechem . - Tu chodzi o Robbie'go .
- O kogo ? - zapytał Niall .
- Robbie Jones . Już wszystko jasne Niallerku ? - Issy próbowała mu to wytłumaczyć .
- Aaa ten . No jasne znam go .
- Więc kontynuując , zaproponował nam nagranie płyty .
- Żartujecie , tak ? - zapytał Zayn .
- Nie , mówimy serio . Dał nam nawet swoją wizytówkę , mamy się zastanowić nad decyzją .
- I jaka jest wasza decyzja ? - dopytywał dalej Zayn .
- Chcemy się zgodzić , a wy co o tym myślicie ? - tym razem głos zabrała Vanessa .
- Dla was to świetna szansa , uważam , że powinnyście się zgodzić . - powiedział Liam.
Vivka poszła oddzwonić do Robbiego . Umówiła nas z nim już na jutro .
Dzień był pełen emocji , nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam .
- Halo ? - powiedziałam gdy tylko odebrałam .
- Cześć Lily . Co tam u was słychać ? - zapytała . Miała bardzo ciepły głos , tak samo jak Annie .
- Cześć Gemma . U nas wszystko dobrze , po staremu . A u ciebie jak tam ?
- Dzwonie własnie w tej sprawie . Egzaminy mam już zdane i straasznie się nudzę w domu . Dasz się wyciągnąć na zakupy ? - zapytała , słyszałam jak się śmieje .
- Jasne , właśnie miałyśmy iść z Vivka na zakupy . W końcu się poznacie . Pasuje za godzinę ?
- Tak , jak najbardziej .
- No dobra . Jesteśmy umówione . Przyjedziemy po ciebie za godzinę . Paa . - rozłączyłam się .
Odłożyłam telefon na stół i napiłam się shake'a .
- Mam już pomył na resztę dnia ! - powiedziałam radośnie .
- Jaki ?
- Jedziemy na zakupy , przy okazji poznasz Gemmę . Co ty na to ?
- Jasne , ile mamy czasu ? - zapytała
- Umówiłam się z nią za godzinę . Wyrobisz się ?
- Jeśli już pójdę się przygotowywać to zdążę . - powiedziała i ruszyła na górę .
Zrobiłam tak samo jak ona . Było lato więc postawiłam na coś lżejszego , włosy zostawiłam rozpuszczone . Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do torebki , okulary przeciwsłoneczne zaciągnęłam na włosy i zeszłam na dół . Przez to wszystko nie zauważyłam kiedy minęła godzina .
- Viv jesteś już gotowa ? - zawołałam w stronę schodów .
- Taaak juz idę . - usłyszałam jej głos , a po chwili była już na dole .
Ubierała teraz luźniejsze ciuchy , żeby było jej wygodniej . Wsiadłyśmy do mojego samochodu i ruszyłyśmy . Po drodze zajechałyśmy jeszcze po Gemmę , a potem prosto do centrum handlowego . Szykowały się wielkie zakupy . Zaparkowałam auto , a kiedy wysiadłyśmy u Viv można było dostrzec jej ciążowy brzuch . Gemma jeszcze o tym nie wiedziała , ale kiedy tylko spojrzała się na Vivianne na jej twarzy zagościł uśmiech .
- Który to miesiąc ?
- Końcówka 4 - odpowiedziała promiennie .
- Gratuluje ! - powiedziała i ja przytuliła .
Obie były bardzo kontaktowe i szybko się polubiły .
- Chodźcie ciocia Gemma musi coś kupić dla maluszka .
Wszystkie się uśmiechnęłyśmy i ruszyłyśmy w stronę sklepu z ubrankami dla dzieci .
- Dziewczynka , czy chłopczyk ? - zapytała Gemma , kiedy już zaczęła wybierać ciuszki .
- Dziewczynka . - odpowiedziała dumnie Viv .
Wiedziałam jak ta cała sytuacja z ciążą była dla niej trudna . Na początku nie chciała tego dziecka , twierdziła , ze jest na to za młoda , jednak postanowiła donosić ciążę do końca . Teraz nie może się doczekać , aż maleństwo przyjdzie na świat . Zmieniła się , definitywnie . Ma teraz całkiem inne podejście do życia . Ze sklepu wyszłyśmy całe obładowane torbami . Zachodziłyśmy do każdego sklepu po kolei . Zakupy były udane . Odwiozłyśmy Gemmę do domu , a same podjechałyśmy pod dom chłopców . Zostawiłyśmy torby z zakupami przy drzwiach . Nadal nikogo nie było w domu . Postanowiłyśmy z Viv pojechać do chłopców i zobaczyć jak idzie im nagrywanie . Podjechałyśmy pod studio . Już na zewnątrz było słychać ich utwory . Kiedy weszłyśmy do studia zobaczyłyśmy chłopców za wielką szybą . Dziewczyny siedziały na kanapie i bacznie przyglądały się im poczynaniom . Każdy z nich śpiewał z uczuciem , co było widać . Na prawdę kochali to co robili . W końcu nas zobaczyli . Każdy z nich się uśmiechnął i dopiero wtedy dostrzegłam to , że Niall jest bez koszulki . Spojrzałam pytająco na Issy .
- Nie pytaj . To jest Niall, tego nie ogarniesz . - powiedziała śmiejąc się .
Dalej nagrywali , a my z dziewczynami postanowiłyśmy sobie porozmawiać . W końcu po jakimś czasie zabrakło nam tematów . Van zaczęła śpiewać , po czym każda z nas się do niej przyłączyła . Po chwili producent , który nagrywał piosenki chłopców odwrócił się w naszą stronę . Przez chwileczkę dziwnie nam się przyglądał , każdą z nas po kolei mierzył wzrokiem .
- To wy jesteście tym zespołem , który wygrał tegoroczną edycję X-Factor ?
- Tak , jesteśmy Go Ahead . - odpowiedziałam .
Mężczyzna wstał i podszedł do nas . Każdej z nas podał rękę .
- Ja jestem Robbie Jones , producent muzyczny gwiazd , między innymi One Direction .
Przysunął sobie krzesło i usiadł przed nami . Byłyśmy tym wszystkim zdezorientowane .
- Chciałbym się wami zaopiekować . Myślałyście o tym , żeby nagrać płytę ?
- To od zawsze było nasze marzenie , ale jakoś nie było teraz okazji . - wyjaśniła Viv .
- No to własnie macie okazje , żeby je spełnić .
- Pan mówi serio ? - zapytała Viv ze zdziwieniem .
- Tak , całkiem serio . Już pare dobrych lat jestem w tym biznesie i wiem dobrze jak wybierać gwiazdy . Wy się do tego jak najbardziej nadajecie . Teraz wszystko zależy od waszej decyzji .
Spojrzałyśmy się na siebie , wszystkie byłyśmy zszokowane tą decyzją . Najwyraźniej Robbie to zauważył .
- Spokojnie , nie śpieszcie się z decyzją . Jak będziecie już wiedziały co i jak , zadzwońcie . - podał Viv swoją wizytówkę .
- Dobrze dziękujemy . Na pewno damy znać . - odpowiedziałam z uśmiechem .
Kiedy wszyscy wróciliśmy do domu , postanowiłyśmy powiedzieć chłopcom o propozycji Robbie'go .
- Chłopcy mamy coś ważnego do powiedzenia . - powiedziałam , kiedy wszyscy siedzieliśmy w salonie .
- Jesteś w ciąży? - zapytał Harry , a jego mina była bezcenna .
Każdy z nas zaczął się śmiać . Tak , Hazza myślał często tylko o jednym .
- Nie , Harry jeszcze nie jestem - odpowiedziałam z uśmiechem . - Tu chodzi o Robbie'go .
- O kogo ? - zapytał Niall .
- Robbie Jones . Już wszystko jasne Niallerku ? - Issy próbowała mu to wytłumaczyć .
- Aaa ten . No jasne znam go .
- Więc kontynuując , zaproponował nam nagranie płyty .
- Żartujecie , tak ? - zapytał Zayn .
- Nie , mówimy serio . Dał nam nawet swoją wizytówkę , mamy się zastanowić nad decyzją .
- I jaka jest wasza decyzja ? - dopytywał dalej Zayn .
- Chcemy się zgodzić , a wy co o tym myślicie ? - tym razem głos zabrała Vanessa .
- Dla was to świetna szansa , uważam , że powinnyście się zgodzić . - powiedział Liam.
Vivka poszła oddzwonić do Robbiego . Umówiła nas z nim już na jutro .
Dzień był pełen emocji , nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam .
*następnego dnia*
Pierwszy raz wstałam bez pomocy budzika . Byłam tym wszystkim na prawdę podekscytowana . Dzisiaj miałyśmy zacząć nagrania do naszej pierwszej płyty . Do płyty , która będzie dostępna do kupienia dla wszystkich . Nigdy nie pomyślałabym , że moje życie się tak potoczy . Najpierw spotkanie chłopców , potem X-Factor i teraz jeszcze płyta . Jestem wdzięczna , że ktoś tam na górze napisał dla mnie taki scenariusz . Kiedyś zaraz po tym , jak zmarli moi rodzicie i brat myślałam ,że w moim życiu nie wydarzy się nic więcej . Zamknęłam się w sobie i nie dopuszczałam myśli , że kiedyś może być dobrze . Na szczęście miałam przy sobie Viv , która mnie wspierała . Wracając do rzeczywistości ...
Kiedy wstałam udałam się do łazienki , w celu porannej toalety . Przebrałam się , lekko umalowałam , włosy zostawiłam rozpuszczone . Zeszłam na dół , żeby zjeść śniadanie . Na dole czekały już dziewczyny . Zgodnie z umową nie budziłyśmy chłopców , mieli przyjechać do nas później . Szybko zjadłam musli , a potem wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy w stronę spełnienia naszych marzeń. Kiedy znalazłyśmy się w studio , Robbie najpierw nas po nim oprowadził . Było całkiem spore . Jeśli chodzi o piosenki , już dawno miałyśmy je napisane . Było to wynikiem naszej nudy w zimowe wieczory , chłopcy także mieli w to swój wkład .
- To co dziewczyny , jesteście gotowe ? - zapytał nas Robbie .
- Jasne - odpowiedziała Issy z uśmiechem .
- No to zaczynamy . Przed nami pare miesięcy ciężkiej pracy . Dasz radę ? - zapytał i spojrzał na Viv z uśmiechem .
- Damy radę , prawda córeczko? - powiedziała Viv i pogłaskała się po brzuchu .
Weszłyśmy do pomieszczenia za szybą , Robbie siedział za konsolą i wszystko kontrolował . Założyłyśmy słuchawki . Pierwsze dźwięki napłynęły do moich uszu i przyprawiły mnie o dreszcze . Nie mogłam uwierzyć , że to dzieje się naprawdę . Każda z nas miała do zaśpiewania swoją kwestię . Kiedy nadszedł czas na mnie poczułam , jak od środka rozpiera mnie duma i podekscytowanie . Z moich ust zaczęły płynąć dźwięki . Bez kontroli wszystko układała się w całość . To była tylko namiastka tego co nas czeka przez najbliższy czas . Wszystko musiałyśmy powtarzać , nagrywać odpowiednie wersy piosenki . Dostrzegłam , za szybą razem siedzą już też chłopcy . Każdy z nich był roześmiany od ucha do ucha . W studio czuli się swobodnie . W końcu to był ich 'drugi dom' ilość czasu jaką tu spędzili biła na głowę wszystko . Byli zawodowymi piosenkarzami , więc nic w tym dziwnego .
- No dobra dziewczyny , nie będę was męczył . Na dzisiaj kończymy - w słuchawkach usłyszałam głos Robbie'go .
Byłam tak zmęczona , że jedyne o czym teraz marzyłam to ciepła kąpiel i łóżko . Kiedy wróciliśmy do domu Harry przygotował mi ciepłą i aromatyczną kąpiel . Po wszystkim wróciłam zrelaksowana do łóżka i momentalnie zasnęłam .
*5 miesięcy później*
Przez ostatnie miesiące nasze życie wyglądała mniej więcej tak : dom -> studio nagraniowe -> dom .
I tak w kółko . To było 5 najcięższych i najbardziej pracowitych miesięcy w naszym życiu . Szczególnie dla Viv , była to już końcówka ciąży i było jej coraz ciężej . Udało nam się , efektem naszej pracy była nasza pierwsza płyta . To właśnie dzisiaj miała być premiera . Udałyśmy się z dziewczynami na O2 Arena. . Nie spodziewałyśmy się , że przybędzie aż tyle ludzi . Usiadłyśmy za wielkim stołem . Przed nami stały szklanki z wodą i mnóstwo markerów . Powoli zaczęły podchodzić do nas tłumy . To było niesamowite . Nie spodziewałyśmy się , że mamy już tyle fanów . Oprócz podpisywania płyt , robiłyśmy sobie jeszcze zdjęcia z fanami . Uśmiech nie schodził mi z twarzy . Do naszego stołu podeszła mała dziewczynka ze swoją mamą . Była cała zapłakana . Niewinnie podała mi płytę . Podpisałam ją i podałam dla Viv ,a ona dalej . Dziewczynka uśmiechnęła się , kiedy do jej rąk dostała się płyta z naszymi autografami . Wstałam z krzesła i podeszłam do niej . Ukucnęłam .
- Cześć . Jak się nazywasz księżniczko ? - zapytałam łapiąc ją za rączkę .
- Nazywam się Holly . - powiedziała płacząc .
- Nie płacz , skarbie . - powiedziałam z uśmiechem , po czym wytarłam z jej malutkiej twarzyczki spływające po niej łzy .
Dziewczynka przytuliła się do mnie . Odwzajemniłam uścisk .
- Dziękuję - powiedziała i odeszła ze swoją mamą .
Ta sytuacja pokazała mi , jak ważne jest to co robimy . Jesteśmy teraz wzorem dla naszych fanów . Wróciłam do dziewczyn . Podpisywanie płyt trwało dalej . Kiedy nagle ...
- Lils , chyba już . - powiedziała Viv .
- Zaczęło się ! - zaczęła krzyczeć .
W szybkim tempie wstałyśmy z dziewczynami , przeprosiłyśmy naszych fanów i udałyśmy się do szpitala . W między czasie Vanessa dzwoniła do chłopaków . Vivianna zaczęła rodzić ...
_____________________________________
Przepraszam , że dodaję rozdział dopiero teraz ;c
Nie mogłam się 'ogarnąć' żeby dokończyć rozdział ^^
Dziękujemy bardzo za ponad 19 tysięcy wejść na bloga ! <3
Wasze komentarze na prawdę motywują !
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Czy Viv urodzi zdrowe dziecko ?
Jak potoczy się kariera dziewczyn ?
TEGO WSZYSTKIEGO DOWIECIE SIĘ W NASTĘPNYCH ROZDZIAŁACH ! ;)
Buziaaaki . xx - Ronnie ;)
Kocham <3 <3 <3 świetnie piszesz ;**** chce już nn
OdpowiedzUsuńAle super akcje! Nie myslalam, ze tak szybko ^^ :P Ja nie chce jeszcze konca bloga jakby co :D :)
OdpowiedzUsuńJeszcze daaaleka droga do końca ;D
UsuńAle super:* Mam nadzieje ze z Viv i dzieckiem bedzie wszystko ok:)
OdpowiedzUsuńzajebiście najlepszy blog o one direction jaki czytałam !! WENY ! :*
OdpowiedzUsuńSuper Kocham ten rozdział :D
OdpowiedzUsuńSuperrr!!! ;*
OdpowiedzUsuńDalej szybkoooo. xx.!
Mam nadzieję, że dziewczyny będą szczęsliwe!. <33
Wszystko będzie ok, wszyscy będą happy ( no może oprócz kilku osobników ) i gites ! ;D
OdpowiedzUsuńDalej *_*
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze ; D rozdział super czekam na nn ; 3
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, a dziewczyny będą sobie świetnie radzić z karierą. Przynajmniej tak bym chciała ☺♥
OdpowiedzUsuńŚwietny *.*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybciej bd następne rozdziały
WENYY :* ♥
~Mrs. Horan ♥
Hey ! ;* Przepraszam, że dawno nie komentowałam waszuch postów, ale miałam mały problem z netem.. Jak mogłyście przerwać w najlepszym momencie ? ! ;c Szybko dodwajacie nowy rodział ! <3 Czekam i pozdrawiam. ;*** @pysia_aaw xx
OdpowiedzUsuńPozostawiamy was w niepewności i budujemy lepsze napięcie :D
UsuńŚwietny :D Kocham to ♥.♥
OdpowiedzUsuńhttp://you-will-always-be-my-love.blogspot.com/
Xoxo :******
Mrs.Horanowa ♥