poniedziałek, 13 maja 2013

Rozdział 55 .

*Lily*

Wszyscy już spali , ja niestety tej nocy cierpiałam na bezsenność . Była pełnia i to był właśnie powód . Stałam oparta o blat w kuchni cicho popijając mój ' rozweselacz ' - gorącą czekoladę . Słyszałam jak Niall wychodzi , zapewne podjechać po Issy . Z moich rozmyśleń wyrwał mnie hałas . Trzaśnięcie drzwiami i wybuch płaczu , coś było nie tak . 
- Issy co jest ? - podbiegłam do dziewczyny , która siedziała i płakała na podłodze . Od razu przy niej uklękłam . 
- Lilly , jaka ja jestem głupia . - mówiła nie przestając płakać .
- Nie płacz kochanie - przytuliłam ją - Powiesz mi co się stało ? - kiwnęła twierdząco głową . 
Wstałam i zaprowadziłam ją do kuchni . Szybko zrobiłam drugą porcję gorącej czekolady , tym razem główna porcja była dla Issy . Podsunęłam jej kubek pod nos . 
- A teraz słucham . - spojrzałam na nią znacząco , dziewczyna ciągle szlochała .
- Nie wiem od czego mam zacząć , wszystko stało się tak nagle . Byłam taka głupia , dałam się mu zmanipulować . - wybuchnęła głośniejszym płaczem . 
- Issy , proszę Cię powiedz mi w końcu o co chodzi , chcę pomóc . - dalej usiłowałam dowiedzieć się coś o tym wszystkim . 
- Pocałował mnie rozumiesz ?! A ja to odwzajemniłam ! Dałam się mu zwieść ! - pokazała palcem na bukiet kwiatów . 
Był na prawdę duży , powoli wszystko zgrywało się w całość . 
- Matt ? - zapytałam przerażona . 
Skinęła głową . 
- Niall to wszystko widział . Lily , ja na prawdę nie wiedziałam co robię . - zaczęła się tłumaczyć . 
Wszystko ostatnio zeszło na zły tor , życie moich bliskich zaczęło się sypać . Każdy po kolei miał nieprzyjemności , bałam się kiedy nadejdzie moja kolej . Po raz kolejny usłyszałam jak drzwi zostały zamknięte z wielkim hukiem . Do domu wszedł zdenerwowany Niall , Issy natychmiast wyszła z kuchni i zastąpiła mu drogę . 
- Proszę Cię Niall - powiedziała , a on nawet na nią nie spojrzał . - Niall ! 
Minął ją i ruszył schodami na górę . Dziewczyna usiadła z płaczem na podłodze . 
- Lily ?  Zawieziesz mnie do naszego domu ? - zapytała . 
- Jasne , tylko pójdę po kurtkę . - ruszyłam szybkim krokiem do sypialni . 
Weszłam tam jak najciszej , żeby nie obudzić Harry'ego . Założyłam szybko swoje conversy , kurtkę i szybkim ruchem owinęłam szalik wokół mojej szyi . Podeszłam do mojego chłopaka i pocałowałam go lekko w usta . Uśmiechnął się i cicho zamruczał , co wywołało uśmiech na mojej twarzy . Cicho wyciągnęłam kluczyki od mojego auta i zeszłam na dół do Issy . Bez słowa wsiadłyśmy do auta i podjechałyśmy pod nasz dom .
- Dzięki Lils , że mnie przywiozłaś . - powiedziała wychodząc z samochodu i ruszyła w stronę drzwi .
- Ej , czekaj ! - powiedziałam i wyszłam z samochodu .
Dziewczyna mimowolnie się odwróciła , a ja od razu do niej podeszłam .
- Nie zostawię Cię przecież samej . - powiedziałam i ją przytuliłam .
Weszłyśmy do domu a Issy od razu weszła do kuchni . Wyjęła z szafki butelkę wódki i zaczęła nalewać sobie do szklanki .
- Isabella ! - krzyknęłam i podeszłam do niej .
- Zostaw mnie Lils , proszę cię . - zaczęła dużymi łykami pić płyn .
- Skarbie alkohol nie rozwiąże problemów , czasami może jeszcze je pogorszyć . - próbowałam ją uspokoić .
Natychmiast odstawiła butelkę i smutno na mnie spojrzała . Lekko popchnęłam ją w stronę salonu , opadła miękko na kanapę a ja rozpaliłam kominek . Było już późno a nasza dłuższa nieobecność w domu sprawiła , że temperatura tam była nie do zniesienia , szczególnie teraz w zimę . Po chwili iskierki zaczęły skakać po drewnie które stopniowo wkładałam do kominka . Usiadłam obok Issy , jej głowa powędrowała na moje kolana , a ona patrzyła się bezmyślnie przed siebie .
- Nie martw się , Niall nie widzi świata poza tobą . - lekko zaczęłam gładzić jej włosy w celu uspokojenia dziewczyny .
- Lily , on to widział , wszystko . Widział to jak Matt zbliża się do mnie , a potem zaczyna mnie całować . Najgorsze było to , że ja odwzajemniłam ten pocałunek . Nie wiem jak mogłam być taka głupia . - pojedyncze łzy znowu pojawiły się na jej policzkach
.
- Wytłumaczycie to sobie , jestem tego pewna .
- Mam taką nadzieję . - podniosła się i spojrzała na mnie , po czym mnie przytuliła - Dziękuję , że jesteś .
Tym razem jej głowa opadła lekko na poduszkę , a powieki zaczęły mimowolnie opadać w dół . Zasnęła , a ja próbowałam to wszystko ułożyć sobie w głowie . Z moich rozmyśleń wyrwał mnie mój wibrujący telefon . Na ekranie wyświetliło się zdjęcie uśmiechniętego od ucha do ucha Niall'a .
- Halo ? - przeszłam do kuchni .
- Lily powiedz , że jesteś z Issy . -usłyszałam jego smutny głos .
- Tak jesteśmy u nas w domu . Nie martw się zajmę się nią . - powiedziałam i jednocześnie usłyszałam to jak oddycha już z ulgą .
- Pomóż mi , nie wiem co mam zrobić .
- Niall to on ją zaczął całować ...
- A ona to odwzajemniła , wszystko widziałem . - mówił , a w jego głosie mogłam wyczuć zdenerwowanie .
- Wiem Niall , ale wiem również to , że mocno ją kochasz .
Nic nie odpowiedział , ale wiedziałam że nadal  trwa połączenie . Ciągle słyszałam to , jak oddycha .
- Powiem szczerze , że sama nie wiedziałabym co zrobić w takiej sytuacji , ale uwierz ona tego bardzo żałuje  .
- Przemyślę to wszystko jeszcze , miej na nią oko Lils . Dzięki , że mogę zawsze na ciebie liczyć . Kocham cię siostro . - powiedział i się rozłączył .
Uśmiechnęłam się od ucha do ucha , jego ostatnie słowa ciągle brzmiały w mojej głowie . To był pierwszy raz kiedy usłyszałam od niego takie coś . Wróciłam do Issy , która nadal spała usiadłam w fotelu i nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam .

*następnego dnia*

- Wstawaj śpioszku - obudził mnie ciepły głos Vanessy . 
Przeciągnęłam się niechętnie , kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam nadal śpiącą Issy 
- Która w ogóle jest godzina ? - zapytalam na wpół przytomna .
- Jest bardzo wcześnie , jedź do domu sie wyśpij . 
- Nie mogę jej zostawić , obiecałam dla Niall'a . - powoli zaczynałam się porządnie wybudzać . 
- Lils , wszystko pod kontrolą . Jedź się wyśpij , albo spędź czas z Harrym . Teraz ja się nią zajmę . 
- Ale jak coś będzie nie tak to dasz mi znać , dobrze ? 
- Jasne , damy radę . Jedź teraz juz tam do chłopaków , bo zostali sami . - powiedziała i posłała mi znaczące spojrzenie i uśmiech .
- No dobrze , ale jak coś to jestem pd telefonem . Dzwoń , przyjadę jak będzie trzeba .
- Lils , dobrze będziemy dzwonić i damy sobie radę . Proszę cię jedź już .
- No dobrze jadę , tylko pamiętaj , dzwońcie . - powiedziałam i wyszłam .
Jeszcze zaspana wsiadłam do samochodu . Od razu ze schowka w samochodzie wyciągnęłam okulary przeciw słoneczne , torebkę przestawiłam na przednie siedzenie i odpaliłam silnik . Po drodze zajechałam jeszcze do Starbucks . Zamówiłam duży zestaw , a kiedy wyjęłam portfel w celu zapłacenia usłyszałam rozmowę .
- To jest Lily Thompson , dziewczyna Harrego z 1D .
- Nie no co ty , ona przecież wygląda inaczej . Jestem przecież fanką Go Ahead . - jej słowa wywołały uśmiech na mojej twarzy .
- To jest ona na 100 % , jejkuu jak ja zazdroszczę jej , że chodzi z Harrym .
Wyjęłam gotówkę z portfela i zapłaciłam , po czym skierowałam się do wyjścia . Mina dziewczyn stojących za mną była bezcenna .
- Aaaaa ! Lily , możemy zdjęcie ? - zaczęły prosić .
- Taak jasne . - odpowiedziałam z uśmiechem .
Ustawiłyśmy się , a dziewczyny porobiły kilka pamiątkowych fotek . Po wszystkim popchnęłam szklane drzwi przed siebie i wyszłam .
- Widzisz , mówiłam ci , że to ona .
- Wieem , nie mogę uwierzyć w to . - usłyszałam końcówkę ich dialogu .
Ciągle nie docierało do mnie to , że te dziewczyny były fankami naszego zespołu , pierwszy raz przytrafiła mi sie taka sytuacja , było to bardzo miłe .
Wsiadłam do auta , i ruszyłam w stronę domu . Ruch na ulicach Londynu był straszny , akurat natknęłam się na godziny szczytu . Rozejrzałam sie dookoła , przede mną i za mną ciągnął sie długi sznur aut , które niemiłosiernie głośno trąbiły . Wyjęłam telefon i zaczęłam pisać wiadomość .
Wszystko ok ? - wysłałam go do Vanessy . 
Tak , nie martw się kochana . Wszystko jest pod kontrolą - odpowiedź przyszła niemal natychmiast . 
Korek robił sie coraz mniejszy i w końcu po dłuższym czasie spędzonym na uporczywym czekaniu dojechałam do domu . Weszłam do środka , na dole w salonie zastałam Harry'ego , Liam'a i Zayn'a grających w Fifę . Brakowało mi Niall'a .
- Cześć wszystkim . - powiedziałam gdy weszłam do domu .
Usłyszałam tylko ciche pomruki pod nosem , gra pochłaniała ich całkowicie . Podeszłam do Harry'ego z tyłu i przytuliłam sie do jego szyi .
-Cześć skarbie - powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek .
- Cześć mała , jak tam ?
- Nie jest z nią najlepiej , ale damy radę - powiedziałam i sie uśmiechnęłam .
- Ej , a dla nas buziaki ? - zapytał zdesperowany Zayn .
- Dla was moje skarby to mam co innego .- dla każdego z nich wręczyłam kubek ze specjalnością Strabucks .
Wzięłam swoją i Niall'a porcję oraz ruszyłam na górę w celu znalezienia chłopaka .
- Mogę wejść ? - zapytałam kiedy uchyliłam drzwi od jego sypialni .
- Jasne , chodź .
- Cześć braciszku - powiedziałam i z uśmiechem wręczyłam mu jego kubeczek .
- Cześć siostrzyczko - odpowiedział , a na jego twarz wkradł się mały uśmieszek .
Usiadłam obok niego na łóżku , oboje delektowaliśmy się smakołykiem przywiezionym przeze mnie .
- Próbuję sobie to jakoś ułożyć , przemyśleć na spokojnie , ale nie daję rady . - zaczął trudny temat .
- Niall , ona na prawdę tego żałuje , co nie zmienia faktu , że na prawdę to zrobiła . Nie chcę was osądzać , to są wasze sprawy , tylko proszę obiecaj mi , że nie zepsujcie tego co jest między wami . - powiedziałam i się do niego przytuliłam .
- Obiecuję mała , obiecuję .
- To co zamawiamy chińszczyznę ? Jakoś tak zgłodniałam . - uśmiech pojawił sie równocześnie na naszych twarzach.
- No baa , oczywiście , że tak . - od razu wziął telefon do ręki i zamówił zestawy dla nas .
W sumie większość zamówienia była jego , ale myślę , że jakoś damy rade z chłopcami .
- No dobra , koniec tego dobrego . Czas na lepsze . Zaraz będzie chińszczyzna , a wy własnie kończycie grać . - ustałam im prosto przed telewizorek co uniemożliwiało im grę .
Niestety mój niski wzrost nie dawał takich efektów jakich pragnęłam .
- Chłopcy proszę was , już starczy .
- No dobrzeee - odpowiedział Li z miną obrażonego dziecka .
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi , oczywiście Niall poleciał , żeby je otworzyć . Zapłacił i po chwili wrócił do nas z torbami pełnymi jedzenia .
- Niall , przerażasz mnie czasami . - powiedział Li .
- Luuuzik , damy radę . - odpowiedział i ponownie zauważyłam uśmiech na jego twarzy .
Wszyscy zjedliśmy wyznaczoną dla nas porcję , oczywiście Horan zjadł najwięcej , ale to już jego urok .
- To ja teraz zabieram moją księżniczkę na górę . -powiedział Hazza i pomógł mi wstać z sofy .
- Już tęsknimy - zaczął żartować Zayn .
Harry w odpowiedzi wystawił mu język , a ja chwyciłam pierwszą lepszą poduszkę i wycelowałam w niego .
- Ałaaaa , Lils !
- Tęsknisz ? - zapytałam śmiejąc się .
- Tęsknie , tęsknie złośnico . - odpowiedział także z uśmiechem .
Ruszyliśmy na górę , szłam pierwsza po schodach . Harry przytulił sie do mnie od tyłu .
- Wiesz , że nie lubię kiedy się budzę , a ciebie nie ma ? - zapytał swoim niskim głosem .
Odpowiedziałam mu tylko uśmiechem . Doszliśmy do sypialni , poszłam wziąć szybki prysznic , Hazza udał się w tym samym celu do sypialni Lou . Wyprowadzili sie razem z Viv więc jego sypialnia stała pusta .
Ciepłe strumienie wody pozwoliły mi się odprężyć . Wyszłam z łazienki , a Harry leżał już na łóżku i wybierał dla nas jakiś film .
- Komedia , horror czy może coś innego ? - zapytał .
- Dzisiaj ty wybierasz - szybko wskoczyłam na łóżko i po chwili byłam już w jego objęciach .
Włączył horror , domyślałam się , że wybierze akurat to . W strasznych momentach coraz bardziej wtulałam się w jego rozgrzany tors , co jak mniemam bardzo mu się podobało .
- To jest straszne . - powiedziałam i całkowicie odwróciłam głowę od ekranu .
- Oj tam , nie jest aż tak źle .
- Jest , nie mogę się na to patrzeć . - powoli stawałam się lekko przerażona .
Złożył pocałunek na moich ustach .
- Teraz lepiej ? - zapytał z zadziornym uśmieszkiem .
- Emm, troszeczkę - odpowiedziałam śmiejąc się .
Powtórzył swoją czynność , teraz już bardziej zachłannie .
- Teraz już dobrze ?
- Taak , teraz mogę już zasnąć . - wtuliłam się w mojego chłopaka .
Nagle poczułam , że moje powieki stają się coraz cięższe , aż w końcu odpłynęłam do krainy wyobraźni .

__________________________
Wiem , że mnie teraz zabijecie za to , że tak późno rozdział dodaję . 
PRZEPRASZAM xxx 

Uhuhuh , ale się narobiło nam u Issy i Niall'a :D 
Jesteście ciekawi co z tego wyniknie ? :D 
Osobiście knuję niecny plan , ale o tym może w następnych rozdziałach ;) 

Chciałabym już z góry przeprosić , ale teraz mam strasznie dużo nauki i nadzwyczajniej w świecie nie mam czasu na pisanie rozdziałów .
Rozdziały z perspektywy Lily , Harry'ego , Van i Zayn'a będą pojawiać się troszeczkę rzadziej niż inne .
Mam nadzieję , że wybaczycie mi to . 
Jeszcze raz przepraszam .

Buziaaaaki - Ronnie xx 

4 komentarze:

  1. Rozdzual super ! :*


    Boze Swiety Maryjo Jozefie cala Trojco Swieta o kto tam jeszcze jest TEN BLOG JEST MEGAAA ! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo Matko i Córko. Ronnie wiesz, że ja Cię kocham za to jak piszesz, i że wgl piszesz? jeśli nie, to Ci to mówię, że kocham Cię za to. I nie przejmuj się nikt nie będzie miał Ci za złe, że dodajesz rzadziej rozdziały. Chyba teraz na koniec roku każdy ma dużo nauki, wiem co mówię, bo teraz tez tak mam;/ a rozdział cudowny. i czekam na następny:** mam nadzieję, że między Issy, a Niall'em wszystko się ułoży i przeczucia Lily będą błędne i jej i Harry'emu nic przykrego się nie wydarzy. xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję , ze tak uważasz skarbie xxx ~Ronnie

      Usuń