poniedziałek, 4 marca 2013

Rozdział 28 .


*Oczami Lilly*

Obudziłam się w nocy ponieważ nie mogłam spać . Harry spał obok mnie na wielkim łóżku. Nie mogłam znieść tej myśli , że już niedługo wszystko się zmieni i nie będziemy razem spędzać tyle czasu razem . Próby , występy na żywo , koncerty chłopców . Wstałam z łóżka najdelikatniej jak potrafiłam , żeby nie obudzić Harrego i weszłam do kuchni w celu zrobienia herbaty . Potem wyszłam na balkon , usiadłam na fotel który się tam znajdował . Otuliłam się kocem , ponieważ zawiał lekki wiaterek . Był kwiecień , noce stawały się coraz cieplejsze . Zaczęłam pić herbatę , zatracając się w moich przemyśleniach . Mój telefon zawibrował , dostałam nowego sms . Bardzo się zdziwiłam , ponieważ była późna noc . Wiadomość była od Zayna . 
Cześć mała :) Tęsknię , wracajcie szybko . Zayn xx 
Szybko mu odpisałam :
Wytrzymasz kochany , już jutro będziemy w domu . Lils xx
Odpowiedź przyszła tak szybko , że nawet nie zdążyłam odłożyć telefonu .
Nawet nie wiesz , jak się cieszę . Nie mogę się doczekać . xx 
Nagle poczułam czyjś oddech na mojej szyi , a po chwili poczułam tam subtelne pocałunki .
- Czemu nie śpisz kochanie ? - spytał Harry
- Nie mogę zasnąć  - Harry usiadł ze mną na fotelu .
- Chodź no tu do mnie . - przytulił mnie .
Siedzieliśmy tak wtuleni . Nie pamiętam jak i kiedy zasnęłam . Rano obudził mnie pocałunek .
- Wstawaj księżniczko , wracamy już do domu . - powiedział Harry .
- Taaak wcześnie ? - spytałam jeszcze zaspana .
- Jeśli teraz wyjedziemy unikniemy korków , przy wjeździe do Londynu . A przecież już dzisiaj musimy być w domu . - powiedział i dał kolejnego buziaka .
- Może dostanę jeszcze jednego ? Tak żeby dzisiejszy dzień był lepszy ? - mówiąc to delikatnie przygryzłam wargę . Złożył pocałunek na moich ustach . Jego pocałunki były zawsze subtelne i delikatne .
- Takie budzenie zamawiam na co dzień ! - powiedziałam kiedy skończył .
- Już niedługo , twoje życzenie się spełni . - powiedział z zadziornym uśmiechem , po czym wziął torbę i zaczął pakować swoje rzeczy . Postanowiłam zrobić to samo . Po chwili oboje byliśmy już spakowani . Poszłam do łazienki w celu przebrania się . Kiedy skończyłam , wstąpiłam do kuchni . Na stole czekały na mnie tosty . Wchodząc do kuchni zauważyłam Harrego , który pakował nasze torby do samochodu przed domem . Usiadłam na krześle i zaczęłam jeść tosty ,  popijając je sokiem pomarańczowym . Kiedy Hazza wszedł do domu , akurat skończyłam ostatniego tosta .
- To co ruszamy ? - podeszłam do niego i go przytuliłam .
- Ruszamy .
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w drogę powrotną do domu.Droga minęła naprawdę szybko . Nie było korków , więc bez problemu dostaliśmy się do Londynu . W centrum był niewielki ruch i równie szybko dotarliśmy pod dom chłopców , to własnie tam postanowiliśmy najpierw jechać . Musieliśmy wynagrodzić dla Nialla naszą nieobecność .
- WRÓCILIŚMYYYY ! - krzyknął Harry kiedy weszliśmy do domu .
Wszyscy zbiegli po schodach , przepychając się . Witali się z nami , jakbyśmy wrócili z naprawdę porządnych wczasów .
- Cześć mała , nawet nie wiesz jak się cieszę , że Cie widzę . - jako pierwszy podszedł do mnie Zayn . Kiedy mnie przytulił poczułam jego charakterystyczny zapach - lekka gorycz papierosów i zabójcze perfumy .
- Obiecałam , że niedługo będziemy i ta daam , jestem - odpowiedziałam z uśmiechem .
Mulat posłał mi promienny uśmiech . Ostatnio zauważyłam , że jego uściski stały się całkiem inne , niż te na początku naszej znajomości . Kiedy na mnie patrzy w jego oczach pojawia się iskierka nadziei .
 Potem podbiegła do mnie Viv .
- Jejkuu , jak to dobrze , że już jesteś . - przytuliła mnie - Oni czasami są nie do wytrzymania - powiedziała mi na ucho śmiejąc się .
- Jestem , jestem . Obie jakoś damy sobie z nimi radę . - uśmiech nie schodził mi z twarzy , aż do momentu kiedy zobaczyłam , że ręka Viv jest zabandażowana .
- Viv , co jest ? - spytałam , łapiąc ją delikatnie za zranioną rękę .
- Wszystko ci opowiem wieczorem , jak  będziemy już u nas .
Do kompletu brakowało nam Issy i Nialla .
- A gdzie Niall ? Mieliśmy mu coś z Harrym ugotować .
- Pojechali gdzieś z Issy , nawet nie wiemy dokładnie gdzie . Wkurzyli się na nas za wczoraj . -  oznajmił  Lou , w między czasie wymieniając porozumiewawcze spojrzenia z Viv .
- Trudno , sami zjemy ciasto mojej mamy . - powiedział Hazza
- Annie upiekła ciasto ?! - wykrzyczał triumfalnie Liam .
- Tak , wczoraj były u nas z Gemmą . Dosyć sporo go mamy . - oznajmił .
- Nie , dość się Horanek nacierpiał . Daj te ciasto do kuchni . My z Viv się nim zajmiemy , wy idźcie do salonu .- powiedziałam .
 Chłopcy ruszyli do salonu , a my z Viv poszłyśmy do kuchni .
- I co jak tam ? Udał się pobyt ? - zapytała Viv , ciekawość malowała się na jej twarzy .

- Jasne , jak najbardziej . Poznałam mamę i siostrę Hazzy , naprawdę wspaniałe osoby , ale ploteczki zostawiamy na wieczór kochana - powiedziałam i zaczęłam wyjmować talerzyki na ciasto . Słychać było dźwięk zaczynającej się gry . FIFA , chłopcy byli od niej wręcz uzależnieni . Pokroiłyśmy z Viv ciasto i zaniosłyśmy do salonu .
- W lodówce schowałam kawałek cista , dla Issy i Nialla . - spojrzałam na każdego z nich po kolei , zatrzymałam wzrok na Lou i Zaynie .- Dla Issy i Nialla , zrozumiano ? - żartobliwie im zagroziłam .
- Tak , zrozumieliśmy . - odpowiedzieli ponuro.
- Będziecie grzeczni to upieczemy wam z Lils , ciasto . - zaproponowałaViv .
Ich oczy momentalnie nabrały chęci do życia .
- Okeej , trzymam was za słowo . ! - powiedział Zayn z uśmiechem i wymienił spostrzegawcze spojrzenie z Lou , po czym wybuchliśmy śmiechem
- To jak , co robimy ? - zapytał Liam , kiedy zjedliśmy .
- Bitwa na poduszki !! - powiedział podekscytowany Zayn .
- Świetny pomysł ! - powiedział Lou i uderzył Liama poduszką .
Momentalnie wszyscy zaczelismy się bić poduszkami . Cieszyliśmy się jak małe dzieci . Śmiechu było co nie miara . Już dawno tak dobrze się nie ubawiłam . Bitwa na poduszki trwała w najlepsze , a w powietrzu zaczęły fruwać piórka , które wylatywały z poduszek .
- Ała Zayn , cioto ! - krzyczał Lou , bijąc Zayna .
- Lou , ty wariacie ! - tym razem krzyczał Zayn .
Bitwa na poduszki była wspaniałym pomysłem . Po skończonej zabawie , na podłodze było pełno pierza . Wyglądało to niesamowicie . My sami także byliśmy cali w piórach . Po skończonej zabawie , każdy rozszedł się w swoją stronę .
- Kochanie , idziesz ze mną do sypialni ? Jestem trochę zmęczony , idę się położyć. - zapytał Hazza.
- Ja zostanę tutaj , ktoś to musi sprzątnąć . A ty leć się połóż później przyjdę . - odpowiedziałam .
Harry poszedł do sypialni . W salonie zostałam tylko ja i pełno piór na podłodze , które czekały na sprzątnięcie . Po chwili do salonu wszedł Zayn .
-Właściwa osoba , we właściwym miejscu . - usiadł obok mnie na podłodze .
- Nie rozumem Zayn , mów jaśniej .
- Prawdziwy anioł , zostawił po sobie ślad i został we właściwym miejscu . - spojrzałam się na niego - Tak , to ty jesteś aniołkiem .- Na jego twarzy pojawił się uśmiech . Ja byłam tym wszystkim zdezorientowana .
Usiadł bliżej mnie , spojrzał mi prosto w oczy .  Ponownie poczułam jego charakterystyczny i pociągający zapach . Zbliżył swoje usta do moich , dzieliły je już tylko milimetry .
- Zayn , ja nie mogę .
- Lilly , co jest ?
- Proszę zrozum to Zayn , jestem z Harrym i jest mi z nim naprawdę dobrze . Nie chce tego zepsuć . Jesteś wspaniałym facetem , a ja jestem z jednym z twoich najlepszych przyjacieli .Całując się zrobilibyśmy wielkie głupstwo , którego potem byśmy bardzo żałowali . - powiedziałam .
Chłopak był bardzo zaskoczony tą sytuacją .
- Lilly , ale ja naprawdę czuję coś do ciebie . - złapał moje ręce i dalej patrzył mi się prosto w oczy .
- Zayn jesteś bardzo przystojnym , przemiłym i wspaniałym facetem . Jeszcze nie jedna dziewczyna zawróci ci w głowie . Proszę zostańmy przyjaciółmi , taka relacja między nami będzie najlepszym wyborem . Oczywiście możesz na mnie liczyć , nie chcę żeby coś się zmieniło , chcę żeby było jak dawniej . - powiedziałam i go przytuliłam .
Chłopak odzwzajemnił uścisk .
- Przepraszam Lils , wygłupiłem się . Przyjaciele ? - podał mi rękę
- Przyjaciele - nasze ręce złączyły się , w celu 'odnowienia' naszej przyjaźni .
- Może jakoś spróbujmy to sprzątnąć ? Będzie troche ciężko , ale chyba damy radę , co ? - powiedział i na jego twarzy zagościł uśmiech .
- Jasne , że tak . - odpowiedziałam .
Oboje wzieliśmy się za sprzątanie . Po krótkiej chwili pokój był sprzątnięty .
Weszłam po schodach na górę i udałam się do sypialni Hazzy . Kiedy weszłam zobaczyłam , że śpi . Nie miałam serca , żeby go obudzić . Podeszłam do biurka , wzięłam kartkę .
Kochanie , pojechałam do domu . Spałeś i nie chciałam cie budzić .
Kocham Cię .   Lilly xx.
Wyszłam po cichu z sypialni . Przeszłam kawałek dalej i zapukałam do drzwi sypialni Lousia .
- Viv , jadę już do nas . Muszę się rozpakować , miałyśmy pogadać . Jedziesz teraz ze mną ?
Oboje leżeli z Louisem na łóżku . Vivka spojrzała na Lou
- Jasne skarbie , jedź pogadajcie sobie . Jutro się spotkamy .- dał jej buziaka .
- Okeej .
Viv wstała z łóżka i ruszyła ze mną po schodach na dół . Przy drzwiach natknęłyśmy się na Zayna .
- Już wychodzicie ? - zapytał .
- Tak , jedziemy do domu . Mamy kobiece sprawy do załatwienia , a ty się gdzieś wybierasz ? - zapytałam.
- Aaa rozumiem , będą ploteczki - powiedział i uśmiechnął się - Idę się przejść .
- Jeśli chcesz , możesz się zabrać z nami . - zaoferowałam .
- Niee , dzięki przejdę się . Musze wszystko przemyśleć . - spojrzał wtedy na mnie tym samym spojrzeniem , co wtedy .
- No dobrze , to my jedziemy . Dobranoc mój przyjacielu - wysłałam mu buziaka w powietrzu i wsiadłam do samochodu .
Po chwili byłyśmy już w domu .
- To co ja zrobię gorącą czekoladę , a ty leć pod prysznic . - zakomunikowała mi Viv .
- Okeej , tylko uważaj na rękę .
Wzięłam szybki prysznic i założyłam luźne ciuchy . Kiedy weszłam do salonu spostrzegłam , że Viv także przebrała się w coś luźniejszego . Zdążyła zrobić nam gorącą czekoladę i zrobić odpowiedni nastrój 'do naszych zwierzeń' . Na podłodze porozstawiała pełno zapachowych świeczek , oraz przyniosła dla każdej z nas koc . Usiadłam obok niej na kanapie ,otuliłam się kocem i delektowałam się gorącym napojem , Vivka zrobiła to samo .
- No dobrze , teraz zamieniam się w słuch . Jak to w końcu było z tą ręką ?
- To był ewidentny atak złości . Mieliśmy z Lou spotkanie managementem chłopców . - powiedziała , a jej głos się załamał - Weszliśmy do gabinetu , za biurkiem siedziała miła pani , ale miła tylko i wyłącznie z pozorów . Powiedziała , że musimy się rozejść , bo to źle wpływa na popularność One Direction . Jeszcze bezczelnie zakomunikowała , że znajdą dla Louisa inną dziewczynę ! Potwór , nie kobieta ! - wtedy to już całkiem nerwy jej puściły i wybuchnęła głośnym płaczem .
- Csiii , już dobrze nie płacz kochanie - próbowałam ją uspokoić .
- Nawet nie wiesz jak ja się wtedy czułam ! - dalej płakała .
- Viv , dokończ to wszystko , znajdziemy jakieś rozwiązanie. Tylko , że ja nadal nie rozumiem co ma z tym wspólnego twoja ręka .
- Kiedy dowiedziałam się o propozycji tej 'paniusi' wybiegłam z biura i wróciłam tu do naszego domu . W przypływie złości uderzyłam pięścią w lustro . Nie bolało , tylko ręka strasznie krwawiła , a lustro rozbiło się na tysiące malutkich kawałeczków . - mówiła dalej przez łzy .
- Słońce , a co na to wszystko Louis ?  Jak zareagował na jej propozycję ?
- Oczywiście się nie zgodził , po czym ona zagroziła rozpadem zespołu . Nie mogłam tego więcej słuchać i własnie wtedy wybiegłam z biura .
- Nie rozumiem tych ludzi w managemencie . Starają się kierować chłopcami jak jakimiś zabawkami , nie pozwalają im sobie ułożyć jakoś życia . Nie martw się , wszyscy wspólnie coś wymyślimy . Damy radę , bo to w końcu my . - powiedziałam i ją przytuliłam .
- Dzięki Lils za wsparcie .
- Nie ma za co kochana , od tego ma się przyjaciół .
Siedziałyśmy tak otulone kocami , kiedy postanowiłam napisać do Nialla .
Cześć żarłoczku  . Wróciliśmy już z Harrym do domu , więc nasza obecność zostanie wynagrodzona ;D 
Teraz tylko czekamy , aż wrócisz .  Miłego pobytu wam życzę  :) Lils xx . 
Odłożyłam telefon na stolik , postanowiłyśmy z Viv włączyć sobie komedię .
Po chwili przyszła wiadomość :
Już jesteście ?! Jutro już wracamy , więc się przygotujcie hahah ;D Niall xx . 
Obejrzałyśmy film i poszłyśmy spać . Byłyśmy zmęczone po dniu pełnym zaskoczeń i wzruszeń .

______________________
Było wiele próśb o jakieś akcje w rozdziałach , tak więc proszę bardzo ;D 
Mam nadzieje , że starczy wam akcji jak na jeden rozdział ! :) 
Przypominam o KONKURSIE !  Zachęcamy do brania udziału :) 
Dziękuuuujemy za ponad 6000 wejść ! 
Jesteście naprawdę wspaniali i kochani ! 
Love U All <3 ~ Ronnie 
P.S 
Dla ciekawych :  Już jestem w domu i bardzo dziękuję za miłe słowa , które pisałyście pod rozdziałem , który pisałam w szpitalu 

6 komentarzy:

  1. Ohohohoh to z Zaynem to było dobre :D Rozdział super,zajebisty,fajny,nieziemski i wgl ! z resztą jak każdy.

    Zauważyłam że ostatnio jako pierwsza komentuje rozdziały xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Love love love love love love love love love love. KOCHAM TEGO BLOGA, JEGO AUTORKI I KAŻDY NOWY ROZDZIAŁ LOVE LOVE LOVE LOVE LOVE LOVE LOVE <3

    OdpowiedzUsuń
  3. UBÓSTWIAM WAS DZIEWCZYNY… <3 ^____^

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny rozdzial! Swietna akcja! Z niecierpliwoscia czekam na nastepny rozdzial :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej zmieniłam nazwę z Rataja na czerwony kapturek ten blog jest świetny

    OdpowiedzUsuń