niedziela, 24 marca 2013

Rozdział 38.

*Oczami Lily*

18 lat temu dostałam pewną grę , która nazywała się życie . Grałam i nadal gram w nią 24 godziny na dobę . W dzieciństwie była banalnie prosta , dopiero ją poznawałam . Z czasem zdobywałam wyższe poziomy . Nagle przyszedł czas zdobycia najwyższych poziomów - strachu , cierpienia , bólu , ale też szczęścia i miłości . Właśnie nadeszło to czego wszyscy się obawialiśmy . Jutro zaczyna się trasa chłopców i nasze wstępy na żywo . Nasza rozłąka , która miała trwać dłuższy czas . Przez ostatnie dni starałyśmy się spędzać jak najwięcej czasu z chłopcami . Zauważyłam , że po między Van a Zaynem wszystko idzie w dobrym kierunku . Dzisiaj chłopcy mieli swój lot do Nowego Yorku , to właśnie tam zaczynali swoja trasę koncertową . Postanowiłyśmy razem z dziewczynami pojechać z nimi na lotnisko . Chłopcy zapakowali swoje walizki do vana i ruszyliśmy . W aucie siedziałam wtulona w Harrego . Chłopak delikatnie pocałował mnie w czoło . Tak bardzo nie chciałam się z nim rozstawać. Żadna z nas nie chciała rozstać się z chłopcami . W końcu dojechaliśmy na lotnisko . Chłopcy wyjęli swoje walizki , mieli jeszcze trochę czasu do odprawy .
- Będę tęsknić - powiedział Harry przytulając mnie .
- Wiem Harry , ja też będe - powiedziałam i jeszcze mocniej go przytuliłam .
Przez ten cały czas trwania ich trasy nie będę go miała włącznie dla siebie i to własnie najbardziej boli . Boli to , że nie będę codziennie słyszeć tego radosnego śmiechu , widzieć tych hipnotyzujących oczu . Pomimo tego , że będą ze mną dziewczyny będę czuła pustkę . Usiedliśmy na ławeczkach , wtuliłam się w Harrego . Zaraz obok nas stali Louis i Vivka . Tak samo jak my cieszyli się sobą w ostatnich chwilach przed odlotem .
- Louis , ja nie chce żebyś wyjeżdżał - powiedziała Viv i ze łzami w oczach wtuliła się w Louisa .
Stali praktycznie na przeciwko nas , więc wszystko doskonale widzieliśmy .
- Kochanie , damy radę zobaczysz . Będziesz do mnie przyjeżdżać z dziewczynami - Louis złożył pocałunek na jej ustach .
Viv płakała , tak jak każda z nas . W tle zaraz za nimi stali Niall i Issy . A tuż obok nich Zayn z Vanessą oraz Liam z Daniellle . Każdemu było sie trudno rozstać , doskonale to rozumiałam .
- Lot do Nowego Yorku rozpocznie się za 15 minut , prosimy wszystkich pasażerów do odprawy .
Wstaliśmy z Harrym z ławeczki .
- To już czas słońce - powiedział i swoimi dłońmi złapał moja twarz , po czym złożył pocałunek na moich ustach .
Po moich policzkach poleciały łzy . Dałam upust moim emocjom , nie mogłam już więcej tego tłumić w sobie .
- Nie płacz kochanie - otarł łzy spływające z moich policzków - Teraz jeszcze trudniej mi lecieć .
- Leć Harry , bo jeszcze musisz iść na odprawę . Damy radę . Będziemy silni - złożyłam pocałunek na jego ustach , przytulając się do niego tym samym zatracając się po raz ostatni zapachem jego perfum .
- Będę tęsknić skarbie - złożył pocałunek na moich ustach i tym razem ruszył w stronę w bramki dzielącej poczekalnie od hali odpraw . Stałam patrząc jak odchodzi wtapiając się w grupkę ludzi , która także szła w tym samym kierunku . Po chwili spostrzegłam , że dołączyli do niego chłopcy . Zostałyśmy teraz same . Podeszłam do dziewczyn , były tak samo zapłakane jak ja . Zrobiłyśmy wielkiego przytulaska . Dani także była z nami . Bardzo ją polubiłyśmy , spędzamy z nią teraz całkiem sporo czasu .
- Damy rade dziewczyny , mamy siebie - powiedziałam z uśmiechem .
- Jasne , że damy . Będziemy ich odwiedzały - odpowiedziała Danielle i na jej twarzy także zaistniał uśmiech .
Podeszłyśmy do wielkiej szklanej ściany , w której było widać odlatujące samoloty .  W tym samym momencie samolot chłopców ruszył . Przez chwilę się rozpędzał po czym wzbił się w powietrze i odleciał .
- To co dziewczyny , teraz do domku , ciepła kąpiel , gorąca czekolada i seans filmowy ? - zaproponowała Viv .
- Dokładnie , tego nam teraz potrzeba . - odpowiedziała Issy .
- No bo przecież już jutro pierwszy występ na żywo ! - powiedziała podekscytowana Vanessa .
Wsiadłyśmy do samochodu i w piątkę ruszyłyśmy w stronę naszego domu . Ustaliłyśmy , że Van i Dani przez czas nieobecności chłopców zamieszkają z nami . Mam duży dom , więc wszystkie się spokojnie zmieścimy . Sytuacja pomiędzy Vanessą a Is powoli się rozluźniała . Myślę , już niedługo będzie całkiem dobrze .
Kiedy dojechałyśmy do domu zrobiłyśmy tak jak zaproponowała Vivka . Ciepła kąpiel , gorąca czekolada , luźna piżama i komedia romantyczna . Typowo babski wieczór , którego w tym momencie najbardziej potrzebowałyśmy . Po zakończonym seansie położyłyśmy się spać , żeby się wyspać na jutrzejszy dzień .


*Oczami Harrego* 

Tęsknota to jedno z najgorszych uczuć na świece . W tym oto właśnie momencie go doświadczałem .Tak bardzo trudno było mi się rozstać z Lilly . Doskonale wiem , że dziewczyny będą nas odwiedzać , ale będzie brakować mi jej obecności , radosnego podejścia do każdego nowego dnia , jej cudownego uśmiechu , jej dotyku . Siedząc w samolocie zatraciłem się w rozmyśleniach . Chłopaki też nie byli 'aktywni' tak jak zwykle . Każdy z nas czuł w tym momencie pustkę . Po długim locie w końcu dolecieliśmy na miejsce . Między Ameryką a Anglią były inne stref czasowe , więc napisałem tylko krótkiego sms do Lils  : 
Jesteśmy już na miejscu . Śpij dobrze . Kocham Cię , Harry xx 
Po czym udaliśmy się z chłopakami do hotelu z celu zakwaterowania się tam . 


*Oczami Lily* 

*następnego dnia* 

- To już dzisiaj ! Wstawaj Lils ! Wstawaj ! - obudził mnie krzyk Viv , która właśnie wskoczyła na moje łózko . 
- Jeszcze chwilka - powiedziałam i cała przykryłam się kołdrą . 
- Wstawaj ! Kawa czeka ! - powiedziała śmiejąc się i zerwała ze mnie kołdrę . 
- Noo doobra  - wstałam i jeszcze zaspana ruszyłam w stronę kuchni . 
- Lily ! Nie cieszysz się ?  Dzisiaj pierwszy występ na żywo ! - uśmiech nie schodził Viv z twarzy 
- Cieszę się , cieszę . Ale jest jeszcze tak wcześnie - marudziłam schodząc po schodach . 
- Wcześnie ? Jest już 14 , za chwile jedziemy już do studia . 
- CO ?! Już 14 ? - oczy szeroko mi się otworzyły . W szybkim tempie weszłam do kuchni . 
- Ooo nasz śpioszek w końcu przyszedł - powiedziała Dani , a dziewczyny wybuchnęły śmiechem . 
- Ej no ! Nie śmiejcie się ze mnie ! - powiedziałam po czym sama zaczęłam się śmiać.
Wypiłam kawę i wróciłam do swojej sypialni . Szybko przebrałam się i byłam gotowa do wyjścia . Dzisiejszego dnia postawiłyśmy z dziewczynami na naturalność . Wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy w stronę studia nagraniowego . Kiedy dojechałyśmy na miejsce w studiu panował niesamowity harmider . Każdy miał swój mały świat . W różnych miejscach na całej sali rozśpiewywali się inni uczestnicy programu . Obok każdy miał swoja garderobę .Danielle poszła do garderoby tancerzy ,a my weszłyśmy w wąski korytarz , szłyśmy mijając kolejno garderoby aż w końcu znalazłyśmy swoją . Na drzwiach wisiała kartka z wielkim napisem ' GO AHEAD' 
W garderobie czekało na nas mnóstwo ciuchów i kosmetyków . Istny raj dla kobiet . 
- Dziewczyny to się dzieje na prawdę ? - zapytała Van 
- Tak , ja też nie mogę uwierzyć - odpowiedziała jej Issy .
Wszystkie 4 stałyśmy w miejscu nie mogąc uwierzyć w to co się właśnie dzieje , nasz pierwszy koncert na żywo , udział w X-Factorze . Do naszej garderoby weszła makijażystka , która zajęła się przygotowaniem nas do występu . W czasie przygotowań przez naszą garderobę przewinęło się trochę ludzi - fryzjerka , stylistka , nauczycielka wokalu . W między czasie z dziewczynami ćwiczyłyśmy swój głos . W końcu nadszedł czas wyjść na scenę . Stałyśmy przy wejściu i czekałyśmy na swoją kolej . Emocje rosły , czułam jak krew w moich żyłach płynie szybciej . Serce biło mi niemiłosiernie szybko . Ręce mi się trzęsły , ale nie mogłam tego okazać bo trzymałam mikrofon . Dziewczyny stresowały się tak samo jak ja .
- Damy radę - powiedziałam i wszystkie się przytuliłyśmy .
- No jasne , że tak ! - odpowiedziała radośnie Vivka . 
- Wyglądamy świetnie , wszystko będzie idealne - zapewniała nas Is. 
Nagle podszedł do nas kamerzysta . W tle było słychać jak prowadzący programu zapowiada nasz występ.
 - Uwaga dziewczyny . Wchodzicie za 5 , 4 , 3 , 2 , 1 ... 
Wyszłyśmy na scenę i zaczął się nasz występ . 


*Oczami Zayna*

Własnie trwa nasz koncert w Nowym Yorku otwierający światową trasę . Każdy koncert wiążę ze sobie wiele wspaniałych wspomnień . Zwiedzamy tyle pięknych miejsc , poznajemy masę przemiłych ludzi i co najważniejsze : spotykamy się z fanami . Dzięki nim ciągle jesteśmy , dalej tworzymy . To coś wspaniałego . Oni zawsze nas wspierają , nawet wtedy kiedy mamy zwyczajną chwilę zwątpienia . No dobrze ,ale czas wrócić do rzeczywistości . Właśnie w tym momencie trwania naszego koncertu przyszedł czas na pytania twitterowe . Przeczytaliśmy parę pytań , Louis i Niall trochę się powygłupiali , kiedy nagle przyszedł mi do głowy  pomysł . 
- Uwaga , mam dla was świetną propozycję ! - powiedziałem do mikrofonu , w odpowiedzi dostałem spojrzenia wszystkich ludzi zgromadzonych pod sceną . - Koncert się przedłuży , ale za to w tym momencie włączymy emisję X-Factora . Pasuje? - zapytałem i zacząłem się śmiać , ponieważ pomysł się wszystkim podobał . Tak jak poprosiłem na wielkim ekranie został puszczony program . Akurat się zaczął , a nasze dziewczyny miały śpiewać na początku . Usiedliśmy z chłopakami wygodnie na scenie i przyglądaliśmy się poczynaniom innych zawodników programu . Wszyscy zgromadzeni z ciekawością oglądali z to z nami . 
- Przed państwem zespół Go Ahead - głos prowadzącego niósł się po całej arenie na której mieliśmy koncert . Dziewczyny wyszły na scenę i zaśpiewały piosenkę . Wypadł na prawdę dobrze . Po występie dostał do jury same pochwały . Nadszedł czas kiedy pojawi numer , na który mamy głosować . Wyciągneliśmy z chłopcami nasze telefony gotowi wysyłać już głosy , kiedy nagle na sali można bło usłyszeć dźwięk odblokowywanych telefonów . Właśnie pojawił się numer , wszyscy wysyłali głosy na dziewczyny , nawet nasza publiczność . 
- Dziękujemy wam bardzo w imieniu dziewczyn za wszystkie oddane głosy ! -powiedział radośnie Niall . 
- No to co chłopcy , dokończymy nasz koncert ? - zapytał Lou , po czym spojrzał sie na publikę , która byłą nie do opisania . Dokończyliśmy swój koncert a później zmęczeni wróciliśmy do hotelu .

______________________________
Taaa Daaaam ! :D 
Wasza Ronnie ma ostatnio przypływ weny ^^
No i mamy za sobą już pierwszy występ dziewczyn na żywo :) 
Kolejny rozdział , coraz więcej wejść na bloga ... ;') 
Jejkuu kochani już nie wiem jak mam wam dziękować <3 
Na prawdę dajecie nam motywację , co bardzo pomaga przy pisaniu rozdziałów :) 

Buziaakii dla was ~ Ronnie <3

8 komentarzy:

  1. Świetne ;* <3333
    Next please :) Xx,!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty czekam na następny z cierpliwością, mam nadzieję że będzie szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie no świetny rozdział <3 nie do opisania ;) czekam na kolejne ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczepisty! Czekam na następny! ;*
    Zapraszam do siebie. ;*
    http://wszystko-o-nich.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super jak zawsze ! :D ; *

    OdpowiedzUsuń
  6. Megazajekurdebisty. Czekam na następny. To jest chyba jedyny blog, który tak często czytam i zaglądam czy jest nowy rozdział. :D Bardzo Wam dziękuję, za pisanie tego bloga. Kocham Was dziewczyny<3

    OdpowiedzUsuń
  7. *.* Ale piekne ! Czekam na nastepny.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeeju.. Jakie to słodkie ! *-* <3

    OdpowiedzUsuń