*Oczami Zayna*
Siedziałem w ciemnościach mojej sypialni , w głowie słyszałem tylko dźwięk muzyki lecącej ze słuchawek , rozmyślałem . Vanessa , Van ... Jak to pięknie brzmi , prawda ? Kiedy ją pierwszy raz zobaczyłem poczułem niezwykłe uczucie , mniej więcej takie kiedy pierwszy raz spotkałem Lily . Obawiam się , że zakochuje się w Van . Ostatnio popełniłem wiele błędów , ale na błędach się człowiek uczy . Chciałem zrobić drastyczny krok w relacji pomiędzy mną a Lils . Nie wiem , co wtedy mną kierowało . Czułem pragnienie bycia z nią . Teraz pojawia się Van . Powoli oswajałem się z myślą , że Lils może pozostać tylko moją przyjaciółką . Vanessa jest wolna i naprawdę mi się podoba . Mam ogromną nadzieję , że coś z tego wyjdzie .Vanessa pojechała na noc do hotelu , czuła się niezręcznie w tej całej sytuacji z Is . Postanowiłem zrobić pierwszy krok .
- Lily ! - wychyliłem głowę za drzwi mojej sypialni i zawołałem moją przyjaciółkę .
- Zayn , jestem w kuchni . Chooodź tutaj ! - odpowiedziała i usłyszałem jej charakterystyczny śmiech .
Zrobiłem jak poprosiła . Szybko zbiegłem po schodach do kuchni . Lily akurat przygotowywała kolację .
- Co tam kochany ? - zapytała kiedy tylko wszedłem do kuchni .
- Mam do ciebie prośbę . - spojrzałem na nią
- Słucham ? Postaram się jakoś pomóc . - odpowiedziała z uśmiechem .
- Dasz mi adres hotelu , w którym jest Vanessa ? - poprosiłem .
- Uuuu , ktoś się tutaj chyba zakochał ? - zaśmiała się
- No nie powiem , zainteresowała mnie . - przyznałem jej rację .
- No dobrze , miłości trzeba pomagać . - posłała mi promienny uśmiech i podała mi adres .
Wyszedłem z domu , wsiadłem do samochodu i pojechałem pod podany adres . Lils podała mi też numer pokoju , więc ominąłem recepcję i od razu powędrowałem na 2 piętro .
Zapukałem do pokoju 309 . Denerwowałem się , jak zareaguje na mnie Vanessa . Drzwi zostały otwarte i moim oczom ukazała sie Van .
- Zayn ?! Co ty tutaj robisz ? - zapytała bardzo zdziwiona .
- Czary , mary i taa daaam , jestem ! - odpowiedziałem z uśmiechem - Zaprosisz mnie do środka , czy mam tak stać na korytarzu ?
- Tak , jasne wchodź .
Weszliśmy i usiedliśmy na wielkiej kanapie .
- Może chcesz coś do picia ? - zapytała tym samym przerywając niezręczną ciszę .
- Tak poproszę . - Van wstała i poszła do kuchni .
Po chwili była już w pokoju ze szklanką wody .
-Proszę .- odstawiła stawiając szklankę na stole. - A tak w ogóle to skąd wiedziałeś w którym hotelu jestem ? - zapytała , kiedy usiadła .
- Użyłem swojego uroku osobistego i jakoś zdobyłem . - uśmiechnąłem się i zrobiłem coś w tym stylu .
- Haha Viv , czy Lils ? - zapytała i spojrzała na mnie .
Miała takie niebieskie oczy , przepiękny uśmiech , włosy .
- Jak już tak bardzo chcesz wiedzieć , to adres mam od Lils .
- Wiedziałam , że się wygadają . - odpowiedziała z uśmiechem .
- Vanessa ?
- Słucham ? - ponownie jej zniewalające spojrzenie .
- Spotkamy się jutro ? - zapytałem nieśmiało .
- Jasne , zdzwonimy się jeszcze - odpowiedziałem jej uśmiechem i wymieniliśmy się numerami .
Podszedłem do okna .
- Ładny masz tu widok . - powiedziałem nie odrywając wzroku od obrazu budzącego się miasta .
- Czemu taki ładny chłopak nie ma dziewczyny ? - zapytała się Vanessa ciągle mi się przyglądając - Miliony dziewczyn się w tobie kocha . Jesteś ich idolem , nie widzą życia poza tobą . Masz tyle dziewczyn do wyboru a ty ciągle jesteś sam .
- To nie jest tak , że sobie po prostu sobie wybiorę pierwszą lepszą. Doskonale wiem , że nasze fanki są wspaniałe . Bez nich nie byłoby nas . Ja po prostu czekam na odpowiednią dziewczynę . I chyba właśnie taką znalazłem .
Vanessa dalej się mi przyglądała , moje spojrzenie także powędrowało na jej osobę .
- Dobra mała , ja już będę leciał . Jutro od rana mamy próbę , więc trzeba się wyspać . Zadzwonię jutro . - powiedziałem i pocałowałem ją w czoło .
Uśmiechnęła się .
- Jasne , będę czekać . - odpowiedziała , a ja wyszedłem z jej hotelowego pokoju . Szedłem korytarzem z wielkim uśmiechem na twarzy . Mam nadzieję , że chociaż z Vanessą coś wyjdzie . Wyszedłem przed hotel i ruszyłem w kierunku mojego samochodu . Obejrzałem się za siebie , mając nadzieję , że nadal stoi w oknie . Niestety myliłem się - nie było jej tam . Już miałem wsiadać do samochodu , kiedy usłyszałem znajomy głos .
- Zayn , poczekaj !
Odwróciłem się , była to Vanessa . Podbiegła do mnie i mnie przytuliła .
- Dziękuję , że przyszedłeś . - oczywiście odwzajemniłem uścisk . Posłała mi jeszcze spojrzenie i wróciła z powrotem do hotelu .
Wsiadłem do samochodu , odpaliłem silnik i ruszyłem w stronę domu .
Zrobiłem jak poprosiła . Szybko zbiegłem po schodach do kuchni . Lily akurat przygotowywała kolację .
- Co tam kochany ? - zapytała kiedy tylko wszedłem do kuchni .
- Mam do ciebie prośbę . - spojrzałem na nią
- Słucham ? Postaram się jakoś pomóc . - odpowiedziała z uśmiechem .
- Dasz mi adres hotelu , w którym jest Vanessa ? - poprosiłem .
- Uuuu , ktoś się tutaj chyba zakochał ? - zaśmiała się
- No nie powiem , zainteresowała mnie . - przyznałem jej rację .
- No dobrze , miłości trzeba pomagać . - posłała mi promienny uśmiech i podała mi adres .
Wyszedłem z domu , wsiadłem do samochodu i pojechałem pod podany adres . Lils podała mi też numer pokoju , więc ominąłem recepcję i od razu powędrowałem na 2 piętro .
Zapukałem do pokoju 309 . Denerwowałem się , jak zareaguje na mnie Vanessa . Drzwi zostały otwarte i moim oczom ukazała sie Van .
- Zayn ?! Co ty tutaj robisz ? - zapytała bardzo zdziwiona .
- Czary , mary i taa daaam , jestem ! - odpowiedziałem z uśmiechem - Zaprosisz mnie do środka , czy mam tak stać na korytarzu ?
- Tak , jasne wchodź .
Weszliśmy i usiedliśmy na wielkiej kanapie .
- Może chcesz coś do picia ? - zapytała tym samym przerywając niezręczną ciszę .
- Tak poproszę . - Van wstała i poszła do kuchni .
Po chwili była już w pokoju ze szklanką wody .
-Proszę .- odstawiła stawiając szklankę na stole. - A tak w ogóle to skąd wiedziałeś w którym hotelu jestem ? - zapytała , kiedy usiadła .
- Użyłem swojego uroku osobistego i jakoś zdobyłem . - uśmiechnąłem się i zrobiłem coś w tym stylu .
- Haha Viv , czy Lils ? - zapytała i spojrzała na mnie .
Miała takie niebieskie oczy , przepiękny uśmiech , włosy .
- Jak już tak bardzo chcesz wiedzieć , to adres mam od Lils .
- Wiedziałam , że się wygadają . - odpowiedziała z uśmiechem .
- Vanessa ?
- Słucham ? - ponownie jej zniewalające spojrzenie .
- Spotkamy się jutro ? - zapytałem nieśmiało .
- Jasne , zdzwonimy się jeszcze - odpowiedziałem jej uśmiechem i wymieniliśmy się numerami .
Podszedłem do okna .
- Ładny masz tu widok . - powiedziałem nie odrywając wzroku od obrazu budzącego się miasta .
- Czemu taki ładny chłopak nie ma dziewczyny ? - zapytała się Vanessa ciągle mi się przyglądając - Miliony dziewczyn się w tobie kocha . Jesteś ich idolem , nie widzą życia poza tobą . Masz tyle dziewczyn do wyboru a ty ciągle jesteś sam .
- To nie jest tak , że sobie po prostu sobie wybiorę pierwszą lepszą. Doskonale wiem , że nasze fanki są wspaniałe . Bez nich nie byłoby nas . Ja po prostu czekam na odpowiednią dziewczynę . I chyba właśnie taką znalazłem .
Vanessa dalej się mi przyglądała , moje spojrzenie także powędrowało na jej osobę .
- Dobra mała , ja już będę leciał . Jutro od rana mamy próbę , więc trzeba się wyspać . Zadzwonię jutro . - powiedziałem i pocałowałem ją w czoło .
Uśmiechnęła się .
- Jasne , będę czekać . - odpowiedziała , a ja wyszedłem z jej hotelowego pokoju . Szedłem korytarzem z wielkim uśmiechem na twarzy . Mam nadzieję , że chociaż z Vanessą coś wyjdzie . Wyszedłem przed hotel i ruszyłem w kierunku mojego samochodu . Obejrzałem się za siebie , mając nadzieję , że nadal stoi w oknie . Niestety myliłem się - nie było jej tam . Już miałem wsiadać do samochodu , kiedy usłyszałem znajomy głos .
- Zayn , poczekaj !
Odwróciłem się , była to Vanessa . Podbiegła do mnie i mnie przytuliła .
- Dziękuję , że przyszedłeś . - oczywiście odwzajemniłem uścisk . Posłała mi jeszcze spojrzenie i wróciła z powrotem do hotelu .
Wsiadłem do samochodu , odpaliłem silnik i ruszyłem w stronę domu .
*Oczami Lily*
Wszyscy siedzieliśmy w salonie , rozmawialiśmy i się wygłupialiśmy , jak co wieczór . Liam siedział u siebie w pokoju . Jak mniemam rozmawiał z Danielle przez Skype . Momentalnie Lou wybiegł na środek pokoju i zaczął śpiewać i tańczyć . Na początku wszyscy patrzyliśmy na niego ze zdziwieniem , po czym wybuchliśmy śmiechem . Po chwili dołączył do niego Niall . Po schodach zszedł na nas Liam , kiedy zobaczył chłopców mało co z nich nie spadł . Po chwili śmiał się tak jak my .
- Dziewczyny mam dla was świetną wiadomość ! - powiedział uradowany Li .
- Dobrze , słuchamy . - powiedziałam zaciekawiona .
- Dani jest w grupie tanecznej , która będzie występować w tegorocznej edycji X-Factora ! - powiedział tryumfalnie .
- Yeeey ! W końcu się z nią spotkamy ! - odpowiedziała Issy .
- Przyjedzie do nas za kilka dni jak znajdzie czas .
- Super , będzie imprezaaaa ! - Niall latał po całym salonie z wielkim uśmiechem na twarzy .
Wszyscy ponownie się z niego śmialiśmy , kiedy do domu wszedł Zayn . Od razu podbiegłam do niego i zaprowadziłam do kuchni . Uśmiech nie schodził mu z twarzy .
- Po pierwsze chciałem podziękować za adres . - powiedział , nadal się uśmiechając .
- Jasne , nie ma sprawy . Ale no opowiadaj , bo nie wytrzymam ! - mówiłam zniecierpliwiona .
- Haha , spokojnie Lils . Jak na początek poszło świetnie . Umówiłem się z nią na jutro i mam nadzieję , że coś z tego wyjdzie .
- Ciesze się - powiedziałam i przytuliłam chłopaka .
- A co sie tutaj dzieje ? - zapytał Harry z uśmiechem , kiedy wszedł do kuchni .
- Przytulam swoja przyjaciółkę , a co nie wolno mi ? - zapytał Zayn i wystawił mu język po czym jeszcze mocniej mnie przytulił . - Dziękuję jeszcze raz - dopowiedział i dał mi buziaka w policzek .
- Jasne , od tego ma się przyjaciół . - odpowiedziałam z uśmiechem .
- Koniec tego dobrego ! - powiedział Hazza śmiejąc się .
Podszedł do mnie i przytulił mnie swoimi ramionami .
- Pójdziemy już na górę ? - szepną mi do ucha .
- Jasne , jeśli chcesz . - odpowiedziałam śmiejąc się .
Udaliśmy się na górę . Położyłam się na łóżku , Harry obok mnie . Podparł głowę na łokciu i przyglądał się mi .
- Niedługo zaczyna nam się trasa . - powiedział i posmutniał .
- Ej misiek ! Damy radę , ja też będę mieć koncerty .
- No , ale wtedy będzie mniej wolnego czasu . Poza tym ja mam światową trasę .
- Od tego są telefony i Skype . Damy radę . - powiedziałam i złożyłam pocałunek ja jego ustach .
- Zostaniesz na noc kochanie ? - zapytał .
- Okej , będę czekał . - powiedział i pocałował mnie w czoło .
Zeszłam na dół , po drodze zaszłam jeszcze do salonu .
- Dziewczyny zostajecie na noc ?
- Ja wracam do domu , a ty Viv ? - oznajmiła Issy .
- Viv zostaje . - odpowiedział za nią Lou .
- Haha, dobrze wiedzieć . - powiedziała Vivka .
Lou posłał jej buziaka w powietrzu .
- Jadę teraz do domu na chwilę , Is chcesz się ze mną zabrać ?
- To ty będziesz wracać tu do chłopców ?
- Tak , Harry chce żebym została . - oznajmiłam .
- To ja jadę z wami . - odpowiedział automatycznie Niall .
Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę naszego domu . Kiedy już dojechaliśmy pobiegłam na górę do swojej sypialni , żeby się spakować . Wyjęłam torbę , która leżała na dole w szafie i zaczęłam pakować ubrania . Spakowałam ich trochę więcej . teraz własnie nadszedł czas , żebym to ja zostawiła trochę swoich ciuchów u Hazzy . Po chwili byłam już gotowa .
Zeszłam na dół z torbą w reku . Zajrzałam do kuchni , Niall jak zwykle coś sobie robił do jedzenia , a Issy się mu przyglądała .
- Dobra ja już jadę . Spokojnie tutaj gołąbeczki . - powiedziałam śmiejąc się .
- Nie musisz się martwić będzie spokojnie . - mówił Niall z pełną buzią .
- NIALL ! - krzyknęła na niego Issy .
- Issy , nie krzycz na Horanka . - Podeszłam i go przytuliłam .
- No widzisz , Lils mnie rozumie . Zawsze mi robi pyszne jedzonko ! - powiedział Niall i wystawił język dla Issy .
- Taaak ? To poczekaj , zaraz będziesz chciał buziaka ! Nie dostaniesz . - odpowiedziała mu Is śmiejąc się i także wystawiła mu język .
- Hahaha , nie zapomnijcie , że jutro rano mamy próby . I smacznego żarłoczku - powiedziałam i dałam dla Nialla buziaka w policzek . - Do jutra . - wyszłam w domu i wsiadłam do samochodu . Po upływie kilku chwil znajdowałam się już pod domem chłopców .
Weszłam do domu , na dole nikogo nie było , każdy pewnie siedział już u siebie w sypialni .
Postanowiłam iść do sypialni Hazzy . Weszłam , niestety nikogo tam nie było . Słyszałam tylko jak ktoś śpiewa .
- Harry ? - zapytałam .
- JESTEM POD PRYSZNICEM ! WEJDŹ TU DO ŁAZIENKI . - krzyknął i dalej zaczął śpiewać .
Wyjęłam z torby swoją kosmetyczkę , piżamę i weszłam do łazienki , Hazza przestał śpiewać . Ustałam przy umywalce nad którą było wielkie lustro i zmyłam swój makijaż .
- Długo ci jeszcze zejdzie ? -zapytałam .
- Momenciik . - odpowiedział .
Jego momencik trwał tyle , że zdążyłam jeszcze wymyć zęby i zdjąć ubranie . Zostałam w samej bieliźnie , teraz czekałam tylko na wolny prysznic .
- AŁAAAAAAA! Moje oczy ! - zaczął krzyczeć Styles .
- Co jest ? - zapytałam przerażona i otworzyłam kabinę .
- Szampon mi wleciał do oczu ! Pomocy ! - dalej krzyczał .
- Już spokojnie , zaraz wytrę . - sięgnęłam pod ręcznik i wytarłam mu oczy .
Byłam już cała mokra .
- Oooo , Lils jest ze mna pod prysznicem - powiedział i posłał mi zadziorny uśmieszek .
- Tak głuptasie , poświęciłam się dla ciebie i wytarłam ci oczy . Cała mokra teraz jestem . - powiedziałam śmiejąc się .
- Nie szkodzi , dla mnie i tak jesteś piękna . - powiedział i złożył pocałunek na moich ustach .
Pocałunki stawały się coraz bardziej zachłanniejsze . Ja pragnęłam jego , a ona pragnął mnie . Powoli zaczął ściągać mój biustonosz . Dalej już wszystko poszło łatwo . Składał pocałunku na mojej szyi , a ja stałam w niego wtulona . Gorąca woda spływała po naszych ciałach . W tej chwili nie liczyło się nic , poza nami . Byliśmy parą już jakiś czas , ale to było nasze pierwsze zetknięcie w takiej sytuacji . Staliśmy wtuleni w siebie . Nagle usłyszeliśmy jak Louis puścił w swojej łazience wodę . U nas z prysznica poleciała ona lodowata . Zaczęłam piszczeć i oboje wylecieliśmy spod prysznica .
- Upss , sory . Nie wiedziałem . - krzyknął Louis , był ledwo co słyszalny .
- Lou , jutro cie dorwę ! - odpowiedział mu Hazza .
Wtuliłam się w Harrego .
- Kocham Cię . - powiedział i pocałował w czoło .
- Ja ciebie też kochanie . - odpowiedziałam i zasnęłam wtulona w chłopaka .
__________________________________
Myśleliście , że dojdzie do czegoś 'większego' ?
Myśleliście , że dojdzie do czegoś 'większego' ?
Hahahah ZBOCZUCHY !
A w szczególności nasza Ells ^^ Mordeczko ty moja ! <3
I tak własnie mamy 34 rozdział . Wooow już 34 ?!
Nie pomyślałabym , że to nam tak dobrze będzie szło !
Przede wszystkim to wasza zasługa , wchodzicie , komentujecie i tym samym dajecie nam powód do tego , aby pisać dalej ! <3
Dziękujemy za ponad 9K wejść na Bloga ! Jesteście WSPANIALI ! <3
Teraz zastosuje chwyt Ells xd :D :
CZYTASZ = KOMENTUJESZ ^^
Love U All <3 ~Ronnie :)
CZYTASZ = KOMENTUJESZ ^^
Love U All <3 ~Ronnie :)
Swietny :P Prosze o wiecej :P Hahah jest super ;)
OdpowiedzUsuńSuper hahahahah ja zboczuch już myślałam ale... jednak niczego nie było :c xd ja chce ruchańsko ! hahah :3 xd
OdpowiedzUsuńAww ^u^
OdpowiedzUsuńKOCHAMM !! X.x
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dzisiaj twoje bloga od początku do końca i muszę powiedzieć,że jest.... ZAJEBSTY <3
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM CIĘ ciekawe jak zareaguje Lou na wieść o ciąży Viv