niedziela, 17 lutego 2013

Rozdział 17

*Oczyma Isabelli*

-Ja chyba też już pójdę spać-powiedziałam po tym jak Harry i Li poszli do pokoju.


Wstałam, a Niall za mną. Poszliśmy na górę. Gdy Niall wszedł do pokoju położył się na moim łóżku. Z pod poduszki wyjęłam piżamę i udałam się do łazienki. Wyszłam wzięłam laptopa i weszłam na twittera. Niall'a nie było w pokoju. Weszłam w wiadomości prywatne i to co tam przeczytałam było dla mnie szokiem! Dziewczyny pisały teksty typu "Zostaw mojego Niall'a dziwko" albo "Myślisz idiotko że nie wiemy że jesteś z Niallem dla sławy !?!". Oczy wypełniły mi się łzami. Zatrzasnęłam laptopa i ukryłam twarz w dłoniach. Poczułam silne ramiona obejmujące mnie. Zapłakana spojrzałam na Niall'a i zapytałam:
-Za co one mnie tak nienawidzą?
Po moich słowach Niall posadził mnie na swoich kolanach, przycisnął mnie do swojej piersi i zaczął głaskać po głowie. Po godzinie szlochu zasnęłam.

Rano obudziłam się wtulona w Niall'a. Chłopak jeszcze spał więc pocałowałam go aby go obudzić. Chłopak delikatnie się uśmiechnął ale nie otworzył oczu. Pocałowałam go jeszcze raz. Tym razem namiętniej. Chłopak chwycił mnie za biodra i pociągnął tak że wylądowałam na nim.
-Co dzisiaj robimy?-zapytałam gdy oderwałam się od chłopaka
-Zobaczysz-powiedział puszczając do mnie oko.
Wstałam i  udawanym fochem podeszłam do szafy. Otworzyłam moją Narnie i wyciągnęłam z niej ubranie. Udałam się do łazienki, przebrałam się, zrobiłam delikatny makijaż a włosy spięłam w koka. Wróciłam do pokoju. Niall siedział ubrany na łóżku. Podeszłam do niego, usiadłam mu na kolanach i pocałowałam
-Już nie jesteś zła?-zapytał
-Nigdy nie byłam-powiedziałam z zadziornym uśmieszkiem
Niall popchnął mnie tak że wylądowałam na łóżku. Chłopak całował mnie bardzo zachłannie. Oderwałam się od niego i zapytałam:
-Nie za dużo tego dobrego?
 -Hmmm... Nie-powiedział z chytrym uśmiechem przy okazji ukazując aparat.
Niall wstał i chwycił mnie za rękę. Na dole nikogo nie było co mogło oznaczać że wszyscy jeszcze spali. jedliśmy śniadanie i poszliśmy do samochodu. Jechaliśmy dość długo. Dotarliśmy do małego domku zrobionego z czerwonej cegły. Kiedy wysiedliśmy blondyn zakrył mi oczy dłonią. Zaprowadził mnie do ogrodu. Leżał tam koc, koszyk z jedzeniem i bukiet czerwonych róż. Irlandczyk podszedł do koca i wziął z niego kwiaty. Podał mi je, a następnie razem usiedliśmy na ziemi. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy na różne tematy. Byliśmy tak zajęci sobą że nie zauważyliśmy kiedy zebrały się ciemne chmury. Zaczął padać deszcz. Pobiegliśmy do domu, jednak na niewiele się to zdało ponieważ byliśmy cali mokry. Wnętrze domu było bardzo przyjemne. Ściany pomalowane  były na kolor beżowy a na podłodze leżały panele z jasnego drewna. Po prawej stronie  od wejścia znajdowała się kuchnia a po lewej łazienka. Naprzeciwko wejścia znajdował się salon.
-Issy zimno tobie?-zapytał Niall z troską
-Troszeczkę- odpowiedziałam.
Nie byliśmy specjalnie mokrzy. Moja bluzka co prawda była do połowy mokra.
-Dam ci swoją bluzkę-powiedział chłopak. Zdjął mokrą bluzę, następnie podał mi swoją bluzkę. Udałam się do toalety, ubrałam koszulkę, a mój mokry T-shirt wzięłam do pokoju i powiesiłam na kaloryferze.
-Częściej musisz chodzić w moich ubraniach- wyszeptał mi na ucho Niall
Obróciłam się do chłopaka przodem. Widząc jego uśmiech uniosłam brwi i zapytałam:
-Coś sugerujesz?
-Może-powiedział jeszcze szerzej się uśmiechając.Usiedliśmy na kanapie i oglądaliśmy telewizję do momentu kiedy deszcz nie zelżał. Wtedy wzięliśmy swoje ubrania i pojechaliśmy  powrotem do domu.

-Jesteś na mnie złą ?-zapytał Niall kiedy siedzieliśmy u mnie w pokoju.
-Niby za co?
-Za to że zmarnowałem tobie cały dzień-odpowiedział spuszczając głowę.
Podeszłam do niego chwyciłam jego twarz w dłonie i powiedziałam
-Przebywanie z tobą to nie marnowanie czasu
Po tych słowach chłopak przybliżył swoją twarz do mojej. Kiedy dzieliło nas zaledwie kilka centymetrów do pokoju wparował Lou i Viv.
-Co wy tu robicie-zapytał Lou z uśmiechem
-Louis idioto-zawołał Niall i rzucił w pasiastego poduszką. Po chwili gonili się po całym domu.
-Idziemy do chłopaków, idziesz z nami-zapytała Viv
-Jasne czemu by nie?
Przebrałam się, włosy zapięłam w kitkę i zrobiłam lekki makijaż. U chłopaków siedziałyśmy do późna. Kiedy zamierzałyśmy wyjść zaproponowali nam abyśmy spały u nich. Przystałyśmy na tę propozycję.
--------------------------------------
OMG jakie to nieogarnięte. No ale to ja :D
Znajoma Ells organizuje konkurs na blogu <KLIK> miło by było gdybyście wzięły udział :)
Przypominam o pytaniach  do bohaterów <KLIK> i stronie na fb <KLIK>
Po lewej stronie pojawiła się ankieta. Cieszyłybyśmy się gdybyście odpowiadały ;)
~Ciasteczkowy Potwór

1 komentarz:

  1. Matko kocham was blog jest niesamowity ♥ Piszecie świetnie !! FuckmeNiall xx

    OdpowiedzUsuń