poniedziałek, 18 lutego 2013

Rozdział 19 .

*Oczami Lilly*

Viv bardzo nas zmartwiła tym , że uciekła tak bez słowa . Najważniejsze jest to , że ją znaleźliśmy i jest już bezpieczna u nas w domu . Najgorsze było to , że bierze ją choroba , zajmiemy się nią wszyscy jak najlepiej potrafimy , bo przecież od tego ma się przyjaciół . Louis postanowił zostać u nas na noc , żeby zająć się Viv.
- Lils jadę na chwilę do chłopców , zabrać dla siebie parę rzeczy . Wziąć Hazze ze sobą ? - zapytał Louis z zadziornym uśmiechem .
- Jasne , jak będzie chciał to niech przyjeżdża - odpowiedziałam z wielkim uśmiechem .
- Ej Lou , mam prośbę - do pokoju wleciała Issy - mogę się zabrać z tobą ?
- Jasne mała , wsiadaj już do samochodu zaraz zejdę i jedziemy . - odpowiedział jej Louis
- Okeyy . - powiedziała i poszła do samochodu .
- Louis , mam prośbę . Zajedziesz po drodze do apteki i kupisz jakieś leki dla Viv ?  Naprawdę się o nią martwię .
- Jasne . Nie martw się będzie dobrze zobaczysz . Musi być ! - powiedział z uśmiechem na twarzy i udał się do samochodu .
Ten chłopak zawsze jest uśmiechnięty . Ma wspaniałe podejście do życia . Zawsze z dziewczynami podziwiałyśmy takich ludzi , bo jak wiemy nie miałyśmy łatwego życia , ale teraz przez chłopców zaczełyśmy stawać sie takie jak oni - pełni szczęścia . Przebrałam się w jakieś luźne ciuchy i poszłam zobaczyć jak tam z Viv . Kiedy zajrzałam do jej sypialni , spała otulona kocem . Podeszłam do niej sprawdzić , czy ma gorączkę . Miała i z tego co wyczułam bardzo wysoką . Postanowiłam zrobić sobie herbatę i pomyśleć sobie nad wszystkim . W ostatnim czasie działo się tak wiele w moim życiu .
Zyskałam 5 nowych przyjaciół , w tym cudownego chłopaka , o którym od zawsze marzyłam . W życiu nie pomyślałabym , że moje życie tak diametralnie się zmieni , oczywiście na plus . Woda na herbatę w końcu się zagotowała . Z kubkiem gorącej herbaty usiadłam na parapecie . Kiedy miałam chwilę odpoczynku , zawsze tam siadałam . To był taki przerywnik od codziennego życia , lekki postój od codziennego zgiełku . Wzięłam do ręki książkę  i zaczęłam czytać w międzyczasie popijając herbatę . Przez okno spostrzegłam , że pod dom podjechał samochód Louisa . Wysiadł z niego także Harry . Kiedy go zobaczyłam na mojej twarzy zagościł uśmiech . Chłopcy weszli do domu , a ja szybko zbiegłam na dół . Drzwi się otworzyły i chłopcy weszli do środka .
- Jak tam ona się czuje ? - zapytał przestraszony Lou
- Jest tak jak wcześniej , nadal ma gorączkę . Martwię się o nią . - odpowiedziałam mu smutna .
Po chwili poczułam silne ramiona , które mnie otaczają . To był Harry , przytulał mnie . Wszyscy się o nią martwiliśmy . Załatwiła się przez tą swoją akcję w deszczu . Miejmy nadzieję , że to nic poważnego . Louis poszedł na górę do Viv , a my z Harrym zostaliśmy w salonie . Chłopcy po drodze zajechali do Starbucks i kupili dla każdego kawę . Wzieliśmy z Harrym swoją porcję i usiedliśmy na sofie w salonie .
- Nie martw się mała , będzie dobrze . - mówiąc to przytulił mnie .
- Wiem , ale ona choruje tylko czasami , ale objawy każdej choroby są u niej silniejsze niż zwykle .
- Wszyscy się o nią martwimy , ale wspólnymi siłami jakoś damy radę . - pocieszał mnie .
- A gdzie jest Is ? Została z Niallem ?
- Tak , z tego co wiem chyba będzie tam nocować .
- No dobra nic , na to nie poradzimy . Może chodźmy zobaczyć jak tam Viv ?
- Jasne , chodźmy .
Weszliśmy schodami na górę i otworzyliśmy drzwi od pokoju . Lou leżał obok Viv na łóżku , oboje spali . Wyglądali tak słodko , on otaczał ją silnym ramieniem , którego ona własnie w tej chwili potrzebowała . Viv wyglądała tak bezbronnie , to wszystko przez gorączkę . W tym momencie Vivka była całkiem inną osobą , taką nieporadną i kompletnie bez sił . Louis jak stróż , dzielnie czuwał . Na szafeczce obok łózka stała cała sterta leków . Dbał o nią jak nikt inny . To jest własnie miłość , której Vivka od zawsze pragnęła . Cieszyłam się jej szczęściem . Należało jej się to , bo kto jak kto , ale ona dobrze sie przekonała o tym jakie życie może być ciężkie .
- Nic tu po nas kochanie , uciekamy , bo ich jeszcze obudzimy . - powiedział Harry .
- Dzisiejszy dzień był pełen emocji , chodźmy do mnie do sypialni odpocząć dobrze ? - poprosiłam
- Jasne . - Nie mieliśmy daleko , ponieważ nasze sypialnie znajdowały się obok siebie . Tak , nie mogłyśmy bez siebie życ . Znamy się od dzieciństwa , nasza przyjaźń przetrwała po dzień dzisiejszy i nie wątpię , że będzie tak już do końca . Kiedy weszliśmy do mojej sypialni , spostrzegłam jakąś torbę umieszczoną zaraz przy wejściu . Pierwszy raz widziałam ją na oczy .
- Harry to twoja torba ? - zapytałam zaciekawiona .
- Emmm , tak . Pomyślałem , że przywiozę do ciebie pare swoich rzeczy , tak na wszelki wypadek . - powiedział , a na jego twarzy zagościł uśmiech . Przez to wszystko , nawet nie zauważyłam jak Harry wstawił torbę do mojej sypialni . Z moich rozmyśleń wyrwał mnie jego głos .
- Lils , co to ? - mówiąc to wskazał na album ze zdjęciami , znajdujący się na moim biurku .
- Album ze zdjęciami . Często sobie go przeglądam . Lubie czasami powspominać stare czasy . - mówiąc to wzięłam album i usiadłam z nim na łóżku . Harry usiadł obok mnie .
- Możemy go obejrzeć ? - widać było , że jest ciekawy co znajduje się w albumie .
- Jasne - mówiąc to otworzyłam album . Znajdowała się w nim mnóstwo zdjęć moich i Viv . A no tak , nie wspomniałam , że z Issy zaprzyjaźniłyśmy się dopiero po przyjeździe do Londynu .
- Lilly , mam pytanie .
- Słucham ?
- Czemu Viv , nie chce mówić o swojej przeszłości . Stało się coś strasznego ?
- Tak , doskonale wiem jaki to ból , ponieważ znalazłam się w podobnej sytuacji . Któregoś dnia Viv przyszła do mnie na noc . Zwykłe piżama party takie jak ostatnio sobie urządziliśmy . Wszystko byłoby wspaniale , gdyby nie to , że kiedy Viv nocowała u mnie ... - przerwałam , bo właśnie w tym momencie do moich oczu napłynęły łzy .
- Jeśli to dla ciebie takie bolesne , nie musisz mówić - mówiąc to zbliżył swoją rękę do mojej twarzy i otarł łzy .
- Nie , już dobrze . Uważam , że powinieneś to wiedzieć . Tamtej nocy zamordowano rodziców Vivianny . Ona przeżyła tylko dlatego , że tamtej nocy spała u mnie  . Taktowałam jej rodziców , jak moja drugą rodzinę . Niedługo po tym wszystkim moi rodzice mieli wypadek . Viv doskonale wiedziała , co czułam po stracie rodziców . Przez to wszystko jeszcze bardziej się do siebie zbliżyłyśmy . Bardzo było nam ciężko . To jest straszne stracić rodziców , w tak młodym wieku . - mówiąc to łzy spływały mi po policzkach .
- Ciii , maleńka już dobrze . Jestem tu przy tobie , nie płacz . - kiedy skończył pocałował mnie . Dostawałam od niego wiele delikatnych pocałunków . Były takie subtelne , co bardzo mi pasowało . Skończyłam wspominać tamto wydarzenie . Nadszedł teraz czas na śmieszne zdjęcia .
- Hahahah Lils , to na prawdę ty ? - dopytywał ze zdziwieniem .
- Tak to na prawdę ja . Nie śmiej się ze mnie wariacie ! - mówiąc to sama zaczęłam się śmiać .
Oboje już prawie płakaliśmy ze śmiechu . Ja poszłam w międzyczasie przebrać się w piżamy   . W tym celu udałam się do łazienki . Kiedy przebierałam się w piżamę , jedyne co słyszałam to śmiech Harrego .
- A ty nadal się ze mnie śmiejesz ? - usiadłam obok niego na łóżku
- Nie śmieje się z ciebie , tylko z waszych pomysłów . Jesteście naprawdę wariatki . - dał mi buziaka . - dobra skończyłem oglądać . Za dużo wrażeń jak na jeden wieczór . Resztę zostawie sobie na inny raz . - powiedział , wystawiając przy tym język .
Wstał , odłożył album na biurko i położył się obok mnie . Wtuliłam się w niego . Lubiłam mieć poczucie tego , że obok mnie jest druga osoba . Czułam bicie jego serca .
- Cieszysz się , że zostałyście przydzielone do grupy Nathana ? - mówiąc to , zaczął bawić się moimi włosami .
- Nie znam go za bardzo , więc nie mogę teraz już tego stwierdzić . Lubię poznawać nowych ludzi , więc to wszystko może okazać się całkiem niezłą przygodą .
- Dokładnie , ja też tak uważałem na początku mojej przygody z X-Factorem . Wszystko było niesamowite , poznałem wielu wspaniałych ludzi . Na prawdę nie żałuję tego , że się zdecydowałem tam pójść . Słonko , teraz ty musisz zostawić pare swoich rzeczy u mnie . - powiedział i ponownie na jego twarzy pojawił się uśmiech . Ten uśmiech , zabójczy uśmiech na który mogłabym patrze godzinami .
- Jasne , przy najbliższej okazji zostawię .
- Kto wie ? Może już niedługo nie będziemy musieli się przenosić z domu do domu , tylko zamieszkamy razem ?
Kiedy to powiedział , natychmiast się podniosłam i spojrzałam mu prosto w oczy .
- Mówisz serio? - spytałam szczęśliwa .
- Bardzo serio i może się to stać w najbliższym czasie . - skończył ,a ja go pocałowałam .
- Kocham Cie ! - powiedziałam i wtuliłam się w niego .
- Ja też ciebie kocham skarbie , jesteś najważniejsza   - skończył mówić i oboje zasneliśmy .

_________________________________________
Jejkku jakie wy piszecie komentarze ! *.* Są cudowne , popłakałam się ostatnio jak je czytałam . 
Dziękuję ! <3 
Aaa i bardzo , bardzo dziękuję w imieniu swoim zarówno jak i dziewczyn za ponad 3000 wejść na bloga ! 
Koocham Was !  ♥ ~Ronnie 

10 komentarzy:

  1. Superrrrraśny! :)
    Kocham te twoje opowiadania.!
    Pisz dalej, i nigdy nie pszetsawaj xx.
    Następny !!!! ^

    OdpowiedzUsuń
  2. Awww, jak słodko:) Harry i Lily chcą ze sobą zamieszkać :) Czekam na nowy rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam niecierpliwoscia na nowy rozdzial. Prosze, nigdy nie przestawajcie pisac ^.^ Kocham to opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham tego bloga, jest to jeden z najlepszych blogów jakie kiedykolwiek w życiu czytałam, musicie napisać następne rozdziały i to jak NAJSZYBCIEJ, JESTEŚCIE WSPANIAŁE

    OdpowiedzUsuń
  5. I jeszcze chciałam poinformować Was, że zaraz będzie 10.000 wejść jak będziecie tak dalej pisać :)

    Kuzynka Ciasteczkowego Potwora:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku, dziewczyny Uwielbiam Was, pfff. co ja gadam?? Uwielbiam? Kocham Was<3 Jesteście wspaniałe. Błagam Was piszcie więcej i nigdy nie przestawajcie. Zawsze znajdziecie czytelników, zresztą macie już stałych:D Czekam na następny, mam nadzieję, że niedługo będzie. Kocham Was<3 <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeeej ! *-* Jak ja kocham te sceny z Harry'm i Lilly ! <3 Jk będzie dalej pisać tak świetne rozdzial to będzie mieć milion wyświetleń. :) Czekam na next'a ! :*** W wolnym czasie zapraszam na mojego bloga, którego piszę z przyjaciółką ~ http://www.kotecek-ravr.blogspot.com Xxx.

    OdpowiedzUsuń
  8. O jaaaa *_*
    cudo cudo cudo cudo cudo o,O
    Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny rozdział ! *-* zresztą jak wasz każdy !!
    Czekam na następny ! Proszę dodajcie szybko!! xx

    OdpowiedzUsuń